Zielona Góra. Inwestował w kryptowaluty, brał kredyty i pożyczał pieniądze od znajomych. Został z długami

Zielonogórscy policjanci otrzymali zawiadomienie od mężczyzny oszukanego metodą inwestowania w kryptowaluty. Stracił 200 tys. zł, które będzie musiał spłacić. Oszuści kolejny raz się obłowili.

Do komendy miejskiej policji w Zielonej Górze w czwartek, 11 grudnia zgłosił się mężczyzna, który poinformował, że został oszukany metodą inwestowania w kryptowaluty. Z zawiadomienia wynikało, że chcąc pomnożyć swoje oszczędności zaufał fałszywej doradczyni poznanej przez internet. Przekonany, że inwestuje pieniądze na giełdach kryptowalut, w ciągu dwóch miesięcy, wpłacił prawie 200 tysięcy złotych, których nie może odzyskać.

Jak opowiedział policjantom pokrzywdzony, poznana przez niego przypadkowo kobieta tak go zmanipulowała, że zainstalował w telefonie aplikację do inwestycji, przesłaną przez nią. – Kobieta cały czas instruowała go jak, gdzie i kiedy inwestować pieniądze, żeby jak najwięcej zarobić. Aby uwiarygodnić swoje działania, po wpłaceniu pieniędzy na platformę inwestycyjną, kobieta nakazała pokrzywdzonemu wypłatę niewielkiej sumy, co też ten zrobił – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze. Pieniądze z platformy, kilkaset złotych trafiły na jego konto bankowe. To uwiarygodniło, że transakcje które wykonuje są pewne i rzeczywiście wkrótce zarobi duże pieniądze.

Wierząc, że zainwestowane pieniądze są pomnażane i zachęcany przez znajomą, zaciągał pożyczki na platformach kryptowalutowych, które następnie spłacał kredytami z różnych banków oraz pieniędzmi pożyczonymi od znajomych. Brakującą do spłaty wirtualnego kredytu sumę „pożyczyła” mu nawet kobieta, która do tych inwestycji go zachęcała.

Mężczyzna zrobił kolejny próbny przelew niewielkiej sumy na swoje konto, a gdy zobaczył pieniądze na koncie w swoim banku, po raz kolejny „upewnił się”, że z jego inwestycjami jest wszystko w porządku. W tym czasie w jego wirtualnym portfelu było już ponad 100 tysięcy dolarów.  W pewnym momencie postanowił wypłacić znaczną sumę pieniędzy, żeby oddać pieniądze znajomym. Wtedy oszuści przeszli do kolejnego etapu manipulacji i nakazali wpłacenie kolejnych środków, żeby mógł otrzymać przelew.

Kolejny raz, nie podejrzewając podstępu, mężczyzna pożyczył pieniądze od znajomych i wpłacił na wirtualną platformę. Gdy przelew nie dotarł, skontaktował się z kobietą, a ta zapewniła go, że to tylko „problemy techniczne” i wkrótce dostanie swoje pieniądze.  Wtedy zaczął podejrzewać, że jednak z tymi inwestycjami coś jest nie tak i zgłosił sprawę zielonogórskim policjantom. W sumie stracił niemal 200 tysięcy złotych.