Policjanci zielonogórskiej drogówki na S3 zatrzymali rowerzystę. Nie dość, że nie mógł jechać po „esce”, to jeszcze miał ponad pół promila alkoholu. Dostał ogromny mandat.
Znak D-7 „droga ekspresowa” wskazuje zakaz korzystania z tej drogi przez kierujących innymi pojazdami niż samochodowe oraz przez innych uczestników ruchu. Rowerem nie wolno jechać po „esce”. Tymczasem 51-kierujący rowerem jechał właśnie S3 na wysokości Zielonej Góry. Od razu została zatrzymany przez policjantów.
Mężczyzn przedstawił się policjantom drogówki jako „sportowiec”, który lubi pokonywać długie odcinki dróg. Stąd wyjaśniła swoja obecność na S3. To nie koniec. Jak mówił, wypił „tylko jedno piwo miodowe”. I wydmuchał ponad 0,5 promila alkoholu. Policjanci zwieźli rowerzystę z S3 w miejsce bezpieczne. Za popełnionych naruszenia przepisów dostał mandat w wysokości 2750 zł. Przypominamy, że rowerzyści na takiej trasie powodują przeogromne zagrożenie na drogach. A po „eskach” nie mogą jeździć.