Zielona Góra. Karetki włączają sygnały, żeby otworzyć szlaban w szpitalu. To zakłóca spokój pacjentów (LIST CZYTELNIKA)

Dostaliśmy list do czytelnika, który skarży się na absurdalną sytuację związaną z karetkami w szpitalu w Zielonej Górze. Trzeba włączać sygnały, żeby otworzył się szlaban.

Jestem członkiem rodziny pacjenta Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, który przebywa w budynku usytuowanym od strony ulicy Wazów, gdzie znajdują się oddziały neurologii, chirurgii ogólnej i naczyniowej, rehabilitacji, okulistyki, neurochirurgii oraz OIOM.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Szacuję, że w tej placówce leczonych jest około 200 pacjentów. Od tygodnia sytuacja jest trudna, ponieważ droga, którą korzystały karetki ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, została rozkopana. Obecnie ambulanse wyjeżdżają przez nowy wyjazd przy ulicy Wazów. Za każdym razem kierowcy karetek muszą włączać syreny, aby podnieść szlaban zamontowany przy wyjeździe.

W ciągu dnia sytuacja ta jest irytująca, zwłaszcza przy dużym ruchu karetek, ale w nocy staje się nieznośna. Sygnały dźwiękowe słychać o północy, drugiej i czwartej nad ranem, ponieważ pacjenci są transportowani do szpitala przez całą dobę.

Każdorazowo głośne sygnały budzą chorych, co znacznie utrudnia ich powrót do zdrowia. Jak mogą oni szybko wrócić do formy, jeśli ich odpoczynek jest ciągle zakłócany?

Zaskakuje, że w obrębie szpitala trwają prace drogowe za 50 milionów złotych, a nikt nie pomyślał o zainstalowaniu czytnika kart z chipem przy szlabanie. Taki system mógłby ułatwić wyjazdy karetek, gdyż pracownicy szpitala dysponują kartami, które codziennie wykorzystują do otwierania szlabanów przy wjeździe i wyjeździe z pracy. Niestety, przy wyjeździe od strony ulicy Wazów takiego czytnika nie ma.

Co ciekawe, tuż obok szlabanu znajduje się budynek administracyjny, w którym ma swój gabinet prezes szpitala. Nie chcę być złośliwy, ale może jego doświadczenie jako byłego komendanta policji sprawia, że nie zwraca uwagi na te sygnały, przyzwyczajony do hałasu policyjnych radiowozów. Zwracam się z prośbą, aby władze wpłynęły na dyrekcję szpitala i pomogły rozwiązać ten problem, ponieważ taka uciążliwość jest sprzeczna z misją, którą rzekomo kieruje się ta placówka.

Nagrałeś wideo na trasie, zrobiłeś zdjęcie kolizji lub wypadku? Wyślij je na mail kontakt@poscigi.pl lub przez profil na facebooku poscigi.pl i twórz z nami portal poscigi.pl