Właściwie nie ma dnia, żeby policjanci nie przyjmowali zawiadomienia kradzieżach wartościowych rzeczy, a najczęściej giną telefony, portfele czy rowery.
– Czasami niestety postępujemy bardzo lekkomyślnie, albo zajęci różnymi sprawami nie zwracamy szczególnej uwagi na nasze bezpieczeństwo i poprzez to stwarzamy okazję dla złodzieja. Oczywiście nikt nie ma prawa nas okradać, ale nigdy nie wiemy, kiedy taka sytuacja może nas spotkać i czy w naszym otoczeniu nie ma osób, które chcą się wzbogacić nieuczciwy sposób – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
Przed kilkoma dniami, kierowca jednej z firm kurierskich, niosąc paczkę klientowi, nie zamknął samochodu. W samochodzie zostawił kilka tysięcy złotych, kluczyk do pojazdu i dwie inne paczki. – Gdy wrócił, przedmiotów tych nie było już wewnątrz – mówi podinsp. Stanisławska.
W drugim przypadku mieszkaniec powiatu międzyrzeckiego był na spacerze w Zielonej Górze. Postanowił odpocząć na ławce. – Prowadząc rozmowę telefoniczną, tak się zapomniał, że po chwili wstał z ławki i odszedł pozostawiając portfel – mówi podinsp. Stanisławska. Gdy się zorientował, po kilku minutach i wrócił na miejsce, ale portfela z pieniędzmi, dokumentami oraz kartami bankomatowymi już nie było.
– Pamiętajmy, że pozostawiając bez nadzoru w miejscu publicznym portfele, telefony czy inne cenne przedmioty, możemy skusić potencjalnego złodzieje. Podobnie, gdy zostawiamy niezamknięte drzwi do mieszkania czy otwarty samochód, a wewnątrz cenne przedmioty i pieniądze – przypomina podinsp. Stanisławska.