Do karygodnej sytuacji opisanej przez naszą czytelniczkę doszło w czwartek, 14 listopada, w przychodni przy ulicy Agrestowej 87. Kobieta została wyproszona z dzieckiem z poczekali, bo płakało i marudziło. Inaczej sytuację przedstawia przychodnia.
List czytelniczki
W czwartek o godzinie około 9.40 w przychodni przy ul. Agrestowej 87 w Zielonej Górze czekając z dzieckiem do lekarza, byłam z dwojgiem dzieci. Młodszy 2-letni syn, jak to każde dziecko, czekając dłuższy czas zaczął marudził. Z gabinetu wyszedł lekarz który kazał mi opuścić przychodnie i wyjść z małym dzieckiem na dwór. Tam miała czekać na wizytę. Jest zimno i padał deszcz. Miałam wyjść z przychodni, ponieważ pacjentom przeszkadza dziecko. To karygodne zachowanie lekarza i pani z rejestracji. Kiedy przychodzę z jednym dzieckiem do lekarza, to co… drugie mam przywiązać do płotu, żeby czekało. Skarga na zachowanie lekarza została napisana do NFZ. Uważam, że nie powinno dochodzić do takich karygodnych sytuacji, tym bardziej w przychodni.
Poprosiliśmy przychodnię o ustosunkowanie się do skargi.
Lekarz Krzysztof Radkiewicz zapewnia, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. – Pani przyszła z dziećmi i babcią. Obie rzucały łaciną i były agresywne nie tylko wobec mnie. I tylko dlatego, że została im zwrócona uwaga na zachowanie dziecka – mówi Radkiewicz. Kobieta przyszła z jednym dzieckiem umówionym na wizytę i to zostało przebadane przez lekarza. – Drugie dziecko rozniosło poczekalnie, a pani zrobiła nam karczemną awanturę nie zwracają uwagi na wystraszony jej zachowaniem oraz dziecka pacjentów – mówi Radkiewicz. Dodaje, że prosił kobietę o to, żeby poszła na spacer z dzieckiem, tym bardziej, że była z drugą osobą. – Na koniec zagroziła mi, że nas oczerni. Trudno, jesteśmy do tego przyzwyczajenia, ale inni pacjenci z poczekalni zapewnili mnie, że w razie czego powiedzą jak było naprawdę – mówi lekarz.
Jeden z pacjentów, który był w chwili zdarzenia w poczekalni przychodni skontaktował się z nami i potwierdza słowa lekarza. – Młoda kobieta zachowywała się agresywnie oraz wypowiadała niecenzuralne słowa w kierunku lekarza – mówi pacjent. Dodaje, że dziecko niemal roznosiło poczekalnię, co wystraszyło innych pacjentów oczekujących na wizytę. – Lekarz zachowywał się kulturalnie. To młoda kobieta była agresywna – zapewnia pacjent przychodni.
Nagrałeś wideo na trasie, zrobiłeś zdjęcie kolizji lub wypadku? Wyślij je na mail kontakt@poscigi.pl lub przez profil na facebooku poscigi.pl i twórz z nami portal poscigi.pl