Do makabrycznego wypadku doszło na drodze z Łężycy do miejscowości wysokie. Kierujący seatem z nieustalonych jeszcze przyczyn uderzył w drzewo. Zginął w płomieniach. Na drodze nie było śladów hamowania.
Do tragedii doszło w poniedziałek, 9 grudnia, wieczorem. Służby ratunkowe zostały wezwane do wypadku na drodze z Łężycy do miejscowości Wysokie. Wiadomo było, że samochód uderzył w drzewo i zapalił się. Na miejsce dojechały wozy strażaków, karetka pogotowia ratunkowego oraz zielonogórska policja. Na ratunek było niestety za późno. Kierujący seatem leonem zginął w płomieniach.
Ofiara wypadku to 33-letni mężczyzna, mieszkaniec woj. dolnośląskiego. Uderzył w drzewo z krzyżem na pniu, przy dużej prędkości. Na drodze nie było śladów hamowania. Sprawę wypadku bada policja oraz prokuratura. – Na miejscu wypadku zostały wykonane oględziny oraz zabezpieczone ślady przez grupę wypadkową pod nadzorem prokuratora. Trwa wyjaśnianie przyczyn oraz okoliczności w jakich doszło do śmiertelnego wypadku – mówi podkom. Bartosz Zawada, naczelnik zielonogórskiej policji.