Zielona Góra. Maleńkie dziecko z urazem mózgu w szpitalu. Rodzice, lekarz i adwokatka nie przyznają się do znęcania

Rodzicie trzymiesięcznego dziecka zostali już przesłuchani. Nie przyznają się do stawianych im zarzutów. Lekarz i adwokat nie zostaną aresztowani. Trafili pod policyjne dozory oraz mają wpłacić poręczenia majątkowe.

W piątek, 5 lipca, zielonogórska prokuratura okręgowa poinformowała o zatrzymaniu rodziców trzymiesięcznego chłopczyka. To lekarz i adwokatka. Obje zostali już przesłuchani. Prokurator pastwił im zarzuty znęcania się i spowodowania ciężkich obrażeń ciała. To jest zbrodnia. – Nie przyznają się do stawianych im zarzutów. Złożyli wyjaśnienia opisujące jak doszło do obrażeń dziecka – mówi dla poscigi.pl mecenas Łukasz Cieślak, pełnomocnik rodziców dziecka.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Prokuratura zdecydowała się na poręczenia majątkowe oraz na dozory policji dla rodziców. Oznacza to, że mają stawiać się w określonych dniach i godzinach na komendzie policji.

Sprawa wyszła na jaw w czerwcu. To wtedy do szpitala w Zielonej Górze ojciec lekarzt przywiózł trzymiesięczne dziecko z nagłym zatrzymaniem krążenia.

W szpitalu podczas badań stwierdzone liczne obrażenia mózgu u dziecka. – Lekarka ze szpitala zgłosiła podejrzenie popełnienie przestępstwa. Obrażenia w jej ocenie były spowodowane działaniem osób trzecich – mówi prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej.

Prokuratura ma już opinię biegłego. – U dziecka stwierdzono liczne obrażenia mózgu powstałe na przestrzeni co najmniej kilku tygodni – mówi prokurator Antonowicz. Opinia biegłego uzyskana przez prokuraturę wskazuje na zespół dziecka potrząsanego.