Policyjni wywiadowcy zatrzymali 26-latka, sprawcę dwóch napadów. Ten sam mężczyzna popełnił kilka dni wcześniej jeszcze dwa inne przestępstwa. Prokurator wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie bandyty. Sąd Rejonowy w Zielonej Górze aresztował go na tymczasowo na trzy miesiące. Grozi mu kara do 20 lat więzienia.
W piątek, 25 października, w centrum Zielonej Góry doszło do napadu na młodego mężczyznę. Z relacji, którą pokrzywdzony przekazał policjantom wynikało, że nieznany mężczyzna podszedł do niego z nożem. Zaczął go szarpać i grozić, a następnie zażądał od niego broni sygnałowej, którą ten miał przy sobie. – Napadnięty mężczyzna w obawie o swoje życie oddał ja napastnikowi – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
Do działań przystąpili policjanci służby kryminalnej i wywiadowczej, którzy namierzyli i zatrzymali napastnika w kilka godzin później. Okazało się, że ten sam mężczyzna, kilka dni wcześniej usłyszał zarzuty za włamanie do kwiatomatu i lombardu.
Materiał dowodowy zebrany w sprawie pozwolił prokuratorowi na wystąpienie do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Sąd Rejonowy w Zielonej Górze zdecydował o tymczasowym aresztowaniu go na trzy miesiące. Aresztowany 26-latek odpowie za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia, za co grozi mu kata do 20 lat więzienia.
Rozbój to kradzież z użyciem przemocy lub groźba użycia przemocy wobec osoby, a następnie doprowadzenie jej do stanu bezbronności i w konsekwencji zabranie jej własności (rzeczy ruchomej). To bardzo poważne przestępstwo często połączone z brutalnym zachowaniem sprawcy, dlatego też zagrożone wysoką karą, bo aż do 15 lat pozbawienia wolności. Natomiast gdy sprawca takiego przestępstwa posługuje się niebezpiecznym narzędziem, na przykład nożem, kara może wynieść nawet do 20 lat.