– Nie ma podwyżki, rodzice nie zapłacą więcej za pobyt dzieci żłobkach w Zielonej Górze. – Zmiana polega tylko na tym, że cała dotacja z programu ZUS trafi na konto danej placówki – tłumaczy radny Radosław Brodzik. Miasto dokłada jeszcze trzy rodzaje aktywności za darmo.
W mieście wybuchała burza dotycząca podwyżek opłaty za żłobki w Zielonej Górze. – Nie ma mowy o podwyżce opłat za pobyt dzieci – powiedział w środę na konferencji prasowej wiceprezydent Zielonej Góry Marek Kamiński. Nadal rodzic, który chce umieści swoje dziecko w żłobku z zajęciami dodatkowymi zapłaci za to około 300 zł miesięcznie. Bez zajęć około połowę mniej. Miasto dodatkowo dokłada jeszcze trzy darmowe aktywności dla dzieci. – To nauka języka, rytmika oraz zajęcia na instrumentach muzycznych – mówi wiceprezydent Kamiński. Miasto zapłaci za to około 1 mln zł. Do tego dochodzą materiały higieniczne, które również zapewni miasto.
Burzę wywoła fakt zmiany obiegu pieniądza. Dotychczas rodzice pobierali subwencję na swoje konto i sami płacili za żłobki. – Zostawała im z tego kwota około 270 zł. Teraz cała subwencja z programu ZUS trafi od razu na konto żłobka – wylicza radny Brodzik. Innego wyjścia jednak nie było. – Nie chodzi o to, żeby pieniądze z subwencji zostały w kieszeniach i nie było nad nimi kontroli, tylko trafiały bezpośrednio do żłobków. Tam zapewnią dzieciom bezpieczeństwo oraz odpowiednie dodatkowe zajęcia – wyjaśnia radny Brodzik. Jedno dziecko w żłobku kosztuje kasę miasta około 2,2 tys. zł.