Zielonogórscy policjanci służby patrolowej zatrzymali po pościgu kierującego, który uciekał chcąc uniknąć kontroli drogowej. Okazało się, że ma zakaz prowadzenia, a w mieszkaniu zajmowanym przez niego i jego partnerkę policjanci znaleźli niemal pół kilograma narkotyków. Grozi im kara do 10 lat więzienia. Oboje zostali aresztowani.
W środę, 3 września, około godziny 4:00, zielonogórscy policjanci służby patrolowej na ulicy Zjednoczenia chcieli zatrzymać do kontroli drogowej kierującego volkswagenem golfem. Włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe dając sygnał do zatrzymania. – Ten jednak widząc mundurowych nie dość, że nie zareagował, to jeszcze zaczął uciekać ulicami miasta. Policjanci ruszyli w pościg, a także powiadomili dyżurnego, który na miejsce skierował dodatkowe patrole – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
W pewnym momencie, jadąc Trasą Północną, uciekinier zjechał w kierunku Łężycy, a następnie pojechał w kierunku miejscowości Wysokie. W pewnym momencie kierujący skręcił na pole, tam porzucił samochód i wraz z pasażerką zaczęli uciekać. – Policjanci pobiegli za nim i zatrzymali zarówno pasażerkę jak i kierującego – mówi rzeczniczka policji. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna ma zakaz prowadzenia. Przy zatrzymanych znaleziono zwitki z zawartością białej substancji. Mężczyzna został poddany w szpitalu badaniu na obecność środków odurzających w organizmie i okazało się, że kierował pod wpływem amfetaminy.
Policjanci sprawdzili także wynajmowane przez zatrzymaną parę mieszkanie, gdzie znaleźli różnego rodzaju narkotyki (MDMA, mefedron i marihuanę) w ilości prawie pół kilograma. Zarówno 30-letni mężczyzna, jak i 29-letnia kobieta usłyszeli zarzuty posiadania znacznych ilości środków odurzających i przygotowania do wprowadzania ich do obrotu. Mężczyzna dodatkowo odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i kierowanie pod wpływem środków odurzających. – Za te przestępstwa według kodeksu karnego i ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii grozi kara nawet 10 lat pozbawienia wolności – mówi podinsp. Stanisławska. Zebrany przez śledczych materiał dowodowy pozwolił prokuratorowi na wystąpienie do sądu z wnioskiem o ich tymczasowe aresztowanie. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzą oni w areszcie.