Do nietypowego zdarzenia doszło na ronda Herberta. Rowerzysta potrącony przez kierującą osobówką, kiedy usłyszał że na miejsce jedzie policja uciekł z mocno krwawiącą głową.
Wszystko wydarzyło się w czwartek, 28 sierpnia, na rondzie Herberta. Na prawym pasie przed przejazdem dla rowerzystów zatrzymał się kierujący ciężarówką. Na lewym pasie zatrzymała się kierująca osobówką. Wtedy na przejazd wjechał rowerzysta. Niestety ruszyła również kierująca osobówką i potrącił rowerzystę na przejeździe.
Zielona Góra. Potrącony rowerzysta uciekł
Mężczyzn upadł na asfalt uderzając głową. Jak mówią nam świadkowie „krew tryskała z głowy rowerzysty”. Na pomoc mężczyźnie ruszyli kierujący ciężarówką i kobieta, która go potrąciła. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia ratunkowego oraz policja. Kiedy policja dojechał na miejsca potrącenia rowerzysty już tam nie było. Nie było również kierująca osobówką. jak ustalił portal poscigi.pl, rowerzysta słysząc, że na miejsce jedzie policja wstał, wsiadł na rower i z bardzo mocno krwawiącą głową uciekł. Odjechała również kierująca, która go potrąciła.
Rowerzysta został zatrzymany przez ludzi na wysokości byłej centrali rybnej. Zatrzymali go zaniepokojeni mocno zakrwawiona głową. W międzyczasie do komendy policji przyjechała sprawczyni potrącenia. Przyczyna ucieczki rowerzysta została szybko ustalona. Mężczyzn był pijany, wydmuchał niemal promil alkoholu. Uciekł chcąc uniknąć wysokiego mandatu. Ostatecznie karetką pogotowia ratunkowego trafił do szpitala. – Kierująca samochodem osobowym odpowie za spowodowanie wypadku – mówi podinsp. Katarzyna Świerkowska-Teska, p.o naczelnika zielonogórskiej drogówki. Rowerzystę czeka mandat w wysokości 2,5 tys. zł. A policjanci czekają na informację ze szpitala na temat tego, jakich obrażeń doznał potrącony, pijany rowerzysta.