Zielona Góra. Przyjechał z Niemiec zmierzyć się z gigantycznym plackiem po węgiersku

W restauracji sagan na Placu Pocztowym w Zielonej Górze pojawił się kolejny śmiałek, który zmierzył się z gigantycznym plackiem po węgiersku. Przyjechał specjalnie z Niemiec.

Przyjechał specjalnie z Niemiec zmierzyć się z plackiem po węgiersku ważącym 2,2 kg. Dostał ogromne danie, czyli chrupiące placki ziemniaczane przełożone i zalane sosem mięsno-warzywny. Na jego zjedzenie miał 30 minut.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

czytaj też – To był drogowy koszmar. Zginęło pięcioro młodych ludzi. Starosta Szumski: – Tu będzie bezpiecznie (ZDJĘCIA)

Walczył dzielnie. Niestety nie podołał. Placek po węgiersku „bandyta” cały czas pozostaje niepokonany.

Uwaga. Kto zje placka w 30 minut nie zapłaci za danie. – I jeszcze dostanie voucher na jedzenie w restauracji  Sagan o wartości 100 zł – mówi Amadeusz, szef restauracjo Sagan.

Kto następny?