Do poważnego zdarzenia doszło w czwartek, 27 maja, na Trasie Północnej. Kierujący audi uderzył w toyotę, która wypadła z drogi i uderzyła w drzewa. Audi dachowało. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale sprawca stanie przed sądem.
Kierujący audi jechał w Trasą Północną w kierunku wjazdu na S3. Wtedy z duża siłą uderzył w toyotę. Siła uderzenia była tak mocna, że toyota wypadła z drogi i dachując uderzyła w drzewa. Audi dachowało na drodze.
Wszystko wyglądało dramatycznie. Świadkowie byli przekonani, że zdarzenie zakończy się tragedią. Audi miało zmiażdżony dach.
Do szpitala trafiła jedna osoba, kierujący audi. Na szczęście nikomu nic się stało. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja.
Kierujący audi nie został jednak ukarany mandatem. – Mandat 500 zł jest nieadekwatny do zagrożenia jakie zostało spowodowane na drodze – mówi asp. sztab. Andrzej Gramatyka, naczelnik zielonogórskiej drogówki. Policjanci skierowali do sądu wniosek o ukaranie kierującego audi.
Świadkowie mówili, że widzieli szybko jadącego kierowcę audi, który spoglądał w telefon.