Do śmiertelnego wypadku doszło w piątek, 28 kwietnia, 2023 r. na ulicy Odrzańskiej w Łężycy. Kierująca oplem z potężną siłą uderzyła w drzewo. Z samochodu niemal nic nie zostało. Młoda kobieta zginęła na miejscu. W poniedziałek, 9 grudnia, w to samo drzewo uderzył kierujący seatem. Spłonął w aucie. Na drodze nie było śladów hamowania.
Do koszmarnego wypadku doszło 28 kwietnia ub.r. przed godz. 16.00. Kierująca oplem zjechała z drogi i z dużą siłą uderzyła w drzewo. Siła uderzenia była ogromna. Opel został zmiażdżony. – Dawno nie widzieliśmy tak bardzo rozbitego samochodu – mówi wtedy Marek Dziubałka z pomocy drogowej Maxmar.
Czytaj też – Wypadek w Zielonej Górze. Połamany motocyklista trafił do szpitala (ZDJĘCIA)
Na miejsce wypadku dojechały wozy zielonogórskich strażaków, karetka pogotowia ratunkowego oraz policja. Niestety na ratunek dla kierującej oplem nie było żadnych szans. 21-letnia kobieta z Zielonej Góry zginęła na miejscu. Opel był do rozpoznania tylko po tylnej klapie. Licznik samochodu zatrzymał się wtedy wskazując prędkość 180 km/h.
Śmiertelny wypadek w Zielonej Górze
W poniedziałek w tym samym miejscu doszło do tragedii. Kierujący seatem z ogromną siłą uderzył w to samo drzewo. Samochód po uderzeniu zapalił się. Kierujący zgiął w płomieniach. Sprawę wypadku bada policja oraz prokuratura. Na drzewie, w które uderzył seat jest krzyż, który pojawił się na nim po wcześniejszym śmiertelnym wypadku.