Zielona Góra. Sprawca bulwersującego manewru musi ponownie zdać egzamin na prawo jazdy (FILM)

Dzięki nagraniom z monitoringu miejskiego policjanci ruchu drogowego mogą ukarać kierujących popełniających wykroczenia nawet po fakcie. Sieć monitorująca jest nowoczesna i mieści się na głównych ciągach komunikacyjnych. Dzięki temu oraz filmowi od czytelnika poscigi.pl wpadł kierujący volkswagenem.

Jedno z naruszeń przepisów ruchu drogowego zarejestrowały kamery umieszczone na skrzyżowaniu ulic Konstytucji 3 Maja, Reja i Moniuszki. 44-letni kierujący poruszający się volkswagenem w sposób lekceważący potraktował przepisy ruchu drogowego narażając na niebezpieczeństwo zarówno siebie, jak i wszystkich innych uczestników ruchu drogowego, chociażby pieszych. – Mężczyzna widząc czerwone światło na sygnalizatorze oraz zatrzymujący się przed nim samochód, ominął go wjeżdżając na lewy pas (przeznaczony wyłącznie do lewoskrętu) i przejechał krzyżowanie na wprost pomimo czerwonego światła na sygnalizatorze – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.

Kierujący musiał sobie zdawać sprawę z tego, że gdy sygnalizator nadaje sygnał czerwony, uruchomiony zostaje poprzeczny ruch pojazdów, a piesi wchodzą na przejście dla pieszych, mimo tego zdecydował się na bardzo niebezpieczny i ryzykowny manewr. Takie zachowanie kierującego nie mogło pozostać bez konsekwencji.

Kierujący otrzymał od policjantów ruchu drogowego 500 zł i 15 punktów karnych. Po sprawdzeniu w systemach okazało się, że tym samym przekroczył na swoim koncie dozwoloną liczbę punktów. – Wobec kierującego został wystosowany wniosek o sprawdzenie kwalifikacji – mówi podinsp. Stanisławska.