Zielonogórska prokuratura okręgowa ma opinię biegłych psychiatrów dotycząca stany psychicznego rodziców głodzonej Helenki spod Zielonej Góry. Wiadomo już, że są poczytalni i wiedzieli co robią dziecku głodząc je. Stan Helenka jest ciężki. Dziewczynka ma autyzm nabyty, nie mówi i nie będzie mówić. Rączką po jedzeniu wymusza odruch wymiotny.
W czwartek, 29 maja, w zielonogórskiej prokuraturze okręgowej odbyła się konferencja prasowa, na której poinformowano o stanie śledztwa w sprawie głodzonej, obecnie 4-letniej Helenki. Jak pierwszy ustalił portal poscigi.pl, Helenka trafiła do szpitala w Zielonej Górze, 15 grudnia, ub.r. Ważącą tylko 8 kilogramów córeczkę przywiozła do szpitala matka, kiedy nie było już kontaktu z dzieckiem. 3,5-latka powinna ważyć 18 kg. Lekarze zauważyli skrajne wygłodzenie oraz zaburzenia stan fizycznego i umysłowego. Helenka wyglądała jak kościotrup.
Jak wynika z opinii biegłych Helenka ma autyzm nabyty. To stan już nieodwracalny. Pozostanie upośledzona w wyniku głodzenia przez rodziców. Tak zareagował głodzony organizm pozbawiony podstawowych składników odżywczych, koniecznych do prawidłowego rozwoju dziecka. – Dziecko nie mówi i najprawdopodobniej już nigdy nie będzie mówić – powiedziała prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Dziewczynka boi się promieni społecznych. Ucieka przed nimi. Jest wycofana. Po zjedzeniu wkłada rączkę do buzi wywołując odruch wymiotny. Bawić się sama lub tylko z jedną osobą. Helenka je wszystkie składniki oprócz winogron, którymi była karmiona przez matkę.
Rodzicie wiedzieli, że głodzą dziecko
Z opinii biegłych jasno wynika, że matka i ojciec Helenki widzieli co robią i są poczytalni. – Byli w stanie rozpoznać znaczenie swoich czynów oraz pokierować swoim postępowaniem – podkreśliła prokurator Antonowicz. Matka miała trudności w relacjach społecznych. Cechowała się brakiem zaufania do medycyny, za to wierzyła w samoleczenie szukają na ten temat wiadomości w internecie.
43-letnia Magdalena J. i 45-letni Rafał B. (były zielonogórski policjant), zostali oskarżając o zaniedbanie dziecka zagrażające jego życiu. Grozi im za to kara do 20 lat więzienia. Nie przyznali się do winy. Utrzymują, że córka jadła warzywa oraz owoce. Przy tym ojciec przyznał, że jadł mięso. Zeznali, że dziecko zaczęło jeść tylko nocami i tylko winogron. Śledczy ustalili, że w domu głodzonego dziecka była jednaka pełna lodówa różnego rodzaju jedzenia.
Helenka przebywa w rodzinie zastępczej. Prokuratura chcą zwolnienie z tajemnicy lekarzy, którzy zajmowali się Helenką. Wtedy zostaną przesłuchani.