Uwaga na mięso z trutką na szczury i gwoździami. – Mięso zostało rozrzucone w okolicach ulicy Wyszyńskiego w Zielonej Górze – alarmuje Sławomir Pawlak, którego pies zjadł kawałek trucizny.
Sławomir Pawlak w niedzielę, 13 lipca, wyszedł z psem na spacer. W okolicy ulicy Wyszyńskiego pies zjadł mięso naszpikowane trutką na szczury. Na szczęście pies natychmiast trafił do weterynarza, co uratowało mu życie. – Od zjedzenia takiej trutki do wchłonięcia przez organizm zwierzęcia mija pół godziny – mówi S. Pawlak. W tym czasie trzeba wywołać wymioty.
czytaj też Uwaga. Kiełbasa ze śrubami rozrzucona w kolejnym miejscu Zielonej Góry. Uważajcie na psy
Sławomir z partnerką wrócili na ulicę Wyszyńskiego i zaczęli zbierać porozrzucane kawałki mięsa z trutką. Wtedy odkryli, że w niektórych kawałkach mięsa są również wbite gwoździe. Po zjedzeniu takiego mięsa każde zwierzę może konać w męczarniach. Aby ratować życie, niezbędna jest wtedy operacja. – Jakim trzeba być człowiekiem, żeby robić takie rzeczy – pyta Sławomir, który pozbierał truciznę z ulicy Wyszyńskiego. Podkreśla, że właściciele psów powinni bardzo uważać podczas spacerów. – Nie wiadomo, w ilu miejscach zostało podrzucone mięso z trutką na szczury i gwoździami – podkreśla S. Pawlak.
czytaj też Uważajcie na psy. Teraz mortadela naszpikowana drutem rozrzucona w Zielonej Górze
To nie jest pierwszy raz. W lutym ub.r. ktoś rozrzucił mortadelę z drutami Na ulicy ptasiej, koło kwiaciarni i na wprost szkoły. W tym samym miesiącu, kilka dni wcześniej nieznana osoba kawałki kiełbasy naszpikowane tym razem drutami rozrzuciła przy blokach na ulicy Waszczyka. Niestety taki kawałek z rozgiętym spinaczem zjadł Jazz. Sytuacja Jazza była tragiczna. Był operowany i na szczęście przeżył.