O bulwersującym zdarzeniu powiadomiła zielonogórska pizzeria Roma. – Szczyt głupoty….drodzy Państwo przed naszą Pizzerią ktoś nieodpowiedzialny pozostawił swojego psiaka w samochodzie na samym słońcu – pisze Roma. Psa ratowali Michał Niemczynowski i Oskar Suchodolski z zielonogórskiego MZK. – Jestem dumny z postawy pracowników MZK – mówi prezydent Zielonej Góry Marcin Pabierowski.
Pies siedział zamknięty w busie. Na zewnątrz był upał. Samochód stał w pełnym słońcu. Niebezpieczną sytuację zauważyli Michał Niemczynowski i Oskar Suchodolski z Miejskiego Zakładu Komunikacji . Byli podczas swoich obowiązków służbowych, ale wiedzieli że pies jest w śmiertelnej pułapce. Natychmiast zareagowali ruszając psu na ratunek.
Do akcji dołączyli się pracownicy pizzerii Roma, którzy przez okno zaczęli lać wodę dla psiaka, na tyle ile można było mu ją podać. Pies chętnie pił.
Na miejsce została wezwana zielonogórska policja oraz przedstawiciele schroniska dla bezdomnych zwierząt. Pies został wyciągnięty z nagrzanego samochodu przez Michała i Oskara. W aucie był skazany na pewną śmierć w męczarniach. Mógł ugotować się. – Zorganizowaliśmy druciany wieszak i udało się otworzyć drzwi busa – mówi Adrian Bagiński, szef pizzerii Roma.
Pies był zaniedbany i miał widoczne odleżyny. Został zabrany do schroniska. Policja zostawiła wezwanie do stawienia się na komendzie kierowcy busa.
– Brawo dla panów, którzy to zauważyli i zareagowali. Tak się nie robi… Ludzie… czy nie macie sumienia – dopytuje pizzeria Roma.
Marcin Pabierowski, prezydent Zielonej Góry mówi, że jest dumny z postawy pracowników MZK. – Nie pozostali obojętni na cierpienie psiaka i uratowali go. Brawo panowie – mówi prezydent Pabierowski. Włodarz miasta przypomina i uczula. – Zamknięcie psa w samochodzie na słońcu w upale to dla niego śmiertelna pułapka – mówi prezydent Zielonej Góry.