ZIELONA GÓRA To był horror, mówią o pracy w salonie optycznym w Focusie byli pracownicy. To co opowiadają o mobbingu szokuje

Byli pracownicy salonu optycznego Kodano mieszczącego się w galerii Focus skarżą się na mobbing ze strony kierowniczki. Jak zaznaczają, wybuchy złości, krzyki, wyśmiewania oraz straszenie zwolnieniem było na porządku dziennym. Jedna z osób uciekła z pracy w salonie, bo wylądowała u psychiatry. Mówi, że to był horror, a nie praca.

Salon optyczny Kodano mieści w galerii Focus Mall w Zielonej Górze. Zaraz po uruchomieniu kierowniczką salonu optycznego została Magda. Niestety z powodu ciężkiej choroby nowotworowej musiała zrezygnować z pracy. – To była złota osoba. Potrafiła nam wszystko wytłumaczyć. Nie krzyczała na nas, nie denerwowała i sama bardzo dużo pracował – mówią byli pracownicy Kodano. Po Magdzie nastała inna kierowniczka i się zaczęło.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Mogę was w każdej chwili zwolnić

– Po odejściu Magda dowiedziałam się od nowej kierowniczki, że mam zakaz spotykania i kontaktowania się z Magdą pod rygorem zwolnienia – mówi nam Paulina (imię zmienione) i dodaje, że po tych słowach była dosłownie w szoku.

To nie koniec. Paulina, jak mówi była zastraszana przez kierowniczkę. – Co chwilę słyszałam, że ona jest kierowniczką i w każdej chwili może mnie zwolnić – mówi Paulina. Paulina słyszała też od kierowniczki, że „świat jest niesprawiedliwy, więc i ja dla was nie będę sprawiedliwa”.

Wybuchy wściekłości kierowniczki

Paulina i Marek (imię zmienione) opowiadają o wybuchach wściekłości kierowniczki. – Nigdy nie było wiadomo kiedy na nas naskoczy oraz za co nas nakrzyczy – mówi Marek. Ataki złości kierowniczki zdarzały się bardzo często. – Śmiała się, normalnie rozmawiał, a nagle zaczyna krzyczeć na nas – opowiada Paulina. Ludzie zaczęli się jej wręcz bać.

Marek mówi o okropnej praktyce kierowniczki skłócania ludzi ze sobą. – Cały czas mówiła mi, że Paulina jest zła i sugerowała, że kopie pode mną – mówią marek. To samo mówi Paulina. – Kierowniczka chciała nas skłócić za wszelką cenę, ale się jej nie udało – opowiada Paulina.

Ludzie odeszli z pracy

Na przełomie grudnia i stycznia 2023 r. z pracy w salonie Kodano odeszły jednocześnie trzy osoby. – Musiałem odejść, bo przez tą kobietę wylądowałem u psychiatry – mówi Marek.

Paulina została sama z kierowniczka. – Wtedy była dla nie dobra, bo nie miała kim pracować – mówi Paulina. Zaczęło się znowu gdy kierowniczka ściągnęła do pracy swoją przyjaciółkę. – Zaczęły się na mnie ataki, krzyki i poniżanie – mówi Paulina.

Zakaz używania klimatyzacji, przerywanie badań

Paulina wspomina również o przerywaniu badań optometrycznych i zwracaniu bezpodstawnych uwag przy klientach. – Kierowniczka wchodziła do pokoju w czasie badania i poganiała mnie przy kliencie. To było okropne. Zwracali na to uwagę również oburzeni klienci. Czuli się skrępowani podczas badań. Paulina mówi, że zaczęła się dosłownie bać przychodzić do pracy.

Zupełnym kuriozum był zakaz włączania klimatyzacji w salonie wprowadzony przez kierowniczkę. –  Ona była w letnich ubraniach, my w fartuchach firmowych. Dlatego nam i klientom było cały czas gorąco – mówią byli pracownicy.  

Paulina została zwolniona

W końcu pod koniec maja Paulina została zwolniona. – Kiwnęła na mnie głową pokazując na pokój i zapytała się czy mam telefon komórkowy, bo nie chciała żeby nagrywała – mówi Paulina. Kierowniczka powiedział, że zwalnia ją, bo straciła  do Pauliny zaufanie. To przez kontakty z ciężko chorą Magdą. W wypowiedzeniu wpisała jednak… niską efektywność pracy Pauliny. Tymczasem to była jedna z najlepszych pracownic w kraju.

Paulina skarżyła się przełożonym znajdującym wyżej w hierarchii niż jej kierowniczka, ale bezskutecznie.

Kodano milczy

Tydzień temu wysłaliśmy pytania do formy Kodano. Opisaliśmy to co mówią byli pracownicy. Czy zasady zarządzania zespołem przez kierownika salonu Kodano w Focusie są standardem w firmie Kodano? Dlaczego firma Kodano nie zareagował na skarg od pracowników dotyczące kierowniczki?
Czy brak włączonej  klimatyzacji w salonie jest standardem w salonach Kodano?
Czy firmę Kodano nie zdziwiła rotacja oraz nagłe odejście dobrych pracowników?
Czy kierownik salonu Kodano ma prawo krzyczeć na pracowników?

Do dziś nie mamy odpowiedzi.

We wtorek, pod wieczór otrzymaliśmy odpowiedz. Izabela Brzezińska, dyrektor Zarządzający Kodano Optyk zwrócę uwagę, że domagamy się udzielenia informacji prasie, „… więc powołuje się na swój przymiot wynikający z art. 7 ust. 2 pkt 1 i pkt 5 z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz.U. Nr 5, poz. 24 ze zm.), tym samym, zasadnym jest poproszenia Pana o wykazanie owego przymiotu – bez tego bowiem nie może zostać udzielona żadna – rozumiana szeroko – informacja.

Bardzo wina odpowiedz. Poniżej dalsza cześć odpowiedzi na nasze putania.

Oczekując na właściwe – pozwalające na weryfikację – wykazanie (…) w sposób niebudzący wątpliwości, że pytania, które Pan stawia pochodzą od dziennikarza w ujęciu Prawa prasowego, dodam, mając na uwadze przedmiot zapytania, iż Spółka Kodano S.A. działa w oparciu o standardy mające na względzie minimalizacje ryzyka wystąpienia w miejscu pracy zjawiska mobbingu, a także innych patologii w zatrudnieniu, stąd każde zgłoszenie jest wyjaśniane celem wczesnego rozpoznawanie sytuacji, które mogą stanowić nieprawidłowość w miejscu pracy.

Na żadne z zadanych pytań nie dostaliśmy odpowiedzi.