W sobotę, 16 listopada, około godz. 15.00 na miejscu pożaru hurtowni spożywczej w Przylepie dalej pracowało 14 zastępów straży pożarnej. Z ogniem walczyło 21 strażackich jednostek zawodowych oraz ochotniczych. Dogaszanie potrwa do późnej nocy.
Pożar hurtowi spożywczej wybuchł nad ranem. – Sytuacja była bardzo ciężka. Płonął dach o powierzchni ponad 600 mkw, w dodatku cały drewniany – mówi dla poscigi.pl st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzeczni zielonogórskich strażaków. Kiedy strażacy dojechali na miejsce cały dach był już w ogniu. W pewnym momencie cały dach runął do środka budynku. Sytuację dodatkowo utrudniał magazynowany w hurtowni olej spożywczy, który podnosił temperaturę podczas pożaru. W jednym z pomieszczeń były też składowane opony.
Na miejsce akcji dojechało 21 strażackich jednostek. Była dwie cysterny, jedna z Zielonej Góry, druga z Krosna Odrzańskiego. Na miejscy były problemy z wydajnością się hydrantów – mówi st. kpt. Kaniak. Zawodowych strażaków zawodowych wspomagały jednostki OSP Z okolicy.
Pożar został ugaszony, ale dogaszanie budynku o długości 70 m zajmie jeszcze wiele godzin. Na miejscu cały czas pracują strażacy. – Rozgrabiają i zalewają wodą płonące elementy – mówi st. kpt. Kaniak.
zdjęcia Dominik Brzezicki