Podczas kontroli palenisk w mieszkaniach i domach zielonogórska straż miejska spotykają się z przeróżnym asortymentem trafiającym do pieców zielonogórzan. Rzadko zdarza się, że „opał” potrafi tam mocno zdziwić strażników, ponieważ przez lata swojej służby trafiali oni na różnorakie, niezdatne do spalania odpady. A jednak nie.
Ostatnia kontrola w jednej z zielonogórskich kamienic wywołała wielkie zdziwienie strażników miejskich. Podczas patrolu zauważyli wydobywający się z komina gęsty, ciemny dym, któremu towarzyszył charakterystyczny dla spalanych odpadów odór. Weszli do mieszkania na kontrolę. Co znaleźli? W piecu zlokalizowanym w mieszkaniu strażnicy zobaczyli spalone przewody elektryczne, kawałki lakierowanych płyt oraz… stare ubrania. Funkcjonariuszy zdziwił również fakt, że mieszkaniec spalał odpady pomimo tego, że miła suche, czyste drewno, którym mógł palić w piecu.
Interwencja zakończyła się nałożeniem na zielonogórzanina mandatu w wysokości 500 zł. Mężczyzna musi się spodziewać także kolejnych kontroli funkcjonariuszy straży miejskiej. W przypadku ponownego stwierdzenia łamania przepisów sprawa zostanie skierowana do sądu.
Nagrałeś wideo na trasie, zrobiłeś zdjęcie kolizji lub wypadku? Wyślij je na mail kontakt@poscigi.pl lub przez profil na facebooku poscigi.pl i twórz z nami portal poscigi.pl