We wtorek 29 kwietnia, podczas sesji zielonogórskiej rady miasta została poruszona sprawa imigrantów. – Temat został wywołany podczas kampanii prezydenckiej przez ludzi kojarzonych z Konfederacją, żeby wywołać strach. Szybko też w ten sam to uderzyło PiS – mówi mecenas Robert Kornalewicz, radny miejski.
Sprawa imigrantów jest wykorzystywany w kampanii wyborczej na prezydenta Polski. – Zaczęło się od konfederacji, która straszy imigrantami. A temat szybko podłapało PiS. Ma to jeden cel, straszenia społeczeństwa – mówi radny Kornalewicz. Temat stanął więc na sesji rady miasta. – Jest spokojnie w mieście. Faktycznie pojawia się wiele niepokojących, nieprawdziwych informacji, dlatego postanowiłem zaprosić na sesję wszystkich, którzy imigrantami się zajmują, żeby z pierwszej ręki poinformowali o tym, jak wygląda sytuacja – mówi prezydent Marcin Pabierowski.
Pierwszy głos zabrał dyrektor Caritas diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej ksiądz Stanisław Podfigórny. Powiedział, że Caritas nie prowadzi centrum z miejscami noclegowymi dla imigrantów lub uchodźców. – Nie budujemy mieszkań dla imigrantów – mówił ksiądz Podfigórny. Ksiądz odniósł się również do plotek o transporcie imigrantów przez granicę. – Caritas nie wozi, nie woził i nie będzie woził imigrantów busami – powiedział dyrektor Caritas.
Na sesji wystąpił mjr Jacek Olechnowicz, zastępca komendanta Placówki Straży Granicznej Zielona Góra Babimost. – W ubiegłym roku w Zielonej Górze zostało zatrzymanych 10 nielegalnych imigrantów, w tym roku zostało ich zatrzymanych pięciu – mówi mjr Olechnowicz. Podkreślił, że w Zielonej Górze nie ma problem z nielegalną imigracją.