To się nie mieści w głowie. Zatrzymany w niedzielę, 23 sierpnia, pijany kierowca citroena, w poniedziałek, 24 sierpnia, odebrał swój samochód z policyjnego parkingu. Od razu wsiadł za kierownicę i… odjechał. Ma przecież dożywotni zakaz prowadzenia.
Do zatrzymania kierującego citroenem doszło w niedzielę, późnym wieczorem. 55-latek wydmuchał 1,5 promila alkoholu. To nie koniec. Mężczyzna ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Wkrótce znowu stanie przed sądem odpowiadając za złamanie sądowego zakazu prowadzenia i prowadzenie po pijanemu.
Tymczasem 55-latek pojawił się w poniedziałek na policyjnym parkingu i zażądał wydania swojego samochodu. Pokazał kwit z policji na wydanie jego własności, czyli citroena. – Ten mężczyzna wsiadł za kierownicę samochodu i jakby nigdy nic odjechał z parkingu – mówią nam świadkowie oburzeni zachowaniem 55-latka.