Kierowca był świadomy tego, że jego volkswagen wytwarza za dużą ilość spalin, ale zdecydował się na jazdę. Został zatrzymany do kontroli przez zielonogórską drogówkę na Trasie Północnej w niedzielę, 8 grudnia.
Policjanci drogówki na pokładzie swojego volkswagena craftera mają mini stację diagnostyczną. Posiadają również dymomierz, urządzenie, które służy do badania poziomu emisji spalin. – Sprawdzenie volkswagena cało wynik negatywny, a więc pojazd nie spełniał dopuszczalnych norm zadymienia spalin zatruwając powietrze – mówi podinsp. Katarzyna Świerkowska-Teska, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki.
Volkswagen nie został dopuszczony do dalszej jazdy, a kierujący stracił dowód rejestracyjny i został ukarany mandatem. – Aby tego uniknąć powinniśmy być świadomi uczestniczenia w ruchu drogowym sprawnymi pojazdami i odpowiednio wcześnie sprawdzić czy nasz samochód nadaje się do jazdy – mówi podinsp. Świerkowska-Teska. Stacje kontroli pojazdów wyposażone są w dymomierze. Obowiązujące normy w Polsce określają dopuszczalne zadymienie na poziomie do 2,5 (m-1) silniki wolno ssące, a w przypadku silników z turbodoładowaniem do 3,0 (m-1).