Zielona Góra. Wrócili z urlopu i zastali splądrowany dom

Na początku sierpnia w Zielonej Górze doszło do włamania, które zakończyło się poważnymi stratami. Właściciele posesji, po półtoratygodniowej nieobecności zastali w swoim domu pootwierane szafki, porozrzucane przedmioty i wyraźne ślady plądrowania. Zniknął także sprzęt elektroniczny, rower oraz odzież, a straty oszacowano na blisko 15 tysięcy złotych.

W środę, 13 sierpnia, do I komisariatu  policji zadzwonił mężczyzna, który po przyjeździe do swojego domu w Zielonej Górze odkrył, że padł ofiarą włamania. Na miejsce skierowano policjanta dochodzeniowo-śledczego oraz technika kryminalistyki. Właściciel poinformował, że przez kilka dni nie było go w domu. Gdy wrócił zauważył, że ktoś splądrował jego dom.

Policjanci na miejscu zastali wypchnięte okno w garażu, pootwierane szafki i rzeczy porozrzucane na podłodze. Mężczyzna oświadczył, że skradziono kilka wartościowych przedmiotów, między innymi: rower, konsolę do gier, aparat fotograficzny, kamerę cyfrową, laptopy a także ważne dokumenty, odzież i dyski zewnętrzne. Straty oszacowano na blisko 15 tysięcy złotych.

Sprawą zajęli się kryminalni, których działania operacyjne szybko przyniosły efekty. Policjanci bazując na zebranych wcześniej informacjach i doświadczeniu wytypowali osoby mogące mieć związek z włamaniem. Niedługo później zostały zatrzymane dwie osoby, 26-letnia kobieta i 43-letni mężczyzna. Wszystkie skradzione przedmioty zostały odzyskane i wróciły do swoich właścicieli. – Podejrzani usłyszeli zarzuty dotyczące kradzieży z włamaniem oraz usiłowania kradzieży do czego oboje przyznali się – mówi Anna Baran z zespołu prasowego zielonogórskiej policji. Staną za to przed sądem. Za kradzież z włamaniem grozi im kara do 10 lat więzienia.