Strażacy z Zielonej Góry szukają ciała Mariana M. Do jego zamordowania przyznała się 41-letna partnerka. – Poszukiwania ciała mężczyzny zostały zlecone przez prokurator zajmująca się tą sprawą – mówi prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Niestety po zwłokach nadal nie ma żadnego śladu.
Marian M. zaginął pod koniec stycznia br. Policjanci z Krosna Odrzańskiego od razu zaczęli poszukiwania. Mężczyzna miał wyjść z domu nie informując domowników dokąd się udał. Od dnia zaginięcia nie nawiązał też kontaktu z najbliższymi osobami. Tak informowała policja.
W marcu było już wiadomo, że Marian M. nie zaginął. Mężczyzna został zamordowany przez swoją partnerkę.
Kobieta została zatrzymana. Odbył się również wizja lokalna z 41-latką, podczas której pokazała jak zamordowała Marian M. oraz w jakiś sposób przewiozła ciało nad Odrę. Na koniec wrzuciła je do rzeki. Możliwe, że kobieta nie działała sama.
Zielonogórscy strażacy szukają ciała ofiary morderstwa
Nie wiadomo co było motywem zabójstwa 66-latka. Ze względu na dobro śledztwa, nie podawano żadnych szczegółów.
Trzeba był jednak znaleźć ciało. W sobotę, 5 marca, strażacy z Zielonej Góry pojawili się na rzece w rejonie Krosna Odrzańskiego oraz Osiecznic. Szukali ciała Mariana M. Poszukiwania zakończyły się późny wieczorem. Ciała niestety nie znaleziono. W niedzielę poszukiwania na rzece zostały wznowione. Do przeszukiwania dna rzeki został użyty między innymi sonar. Ciała nie znaleziono.
W środę, 16 listopada, strażacy pojawili się na jeziorze Raduszeckim koło miejscowości Stary Raduszec. – Zostało strażakom zlecone poszukiwanie ciała w związku ze sprawą z Krosna Odrzańskiego – mówi prokurator prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Chodzi o poszukiwanie ciała Mariana M. Niestety nadal nie zostało ono odnalezione.