Od początku roku w wypadkach w powiecie zielonogórskim zginęło już 10 osób. To o jedną więcej niż w całym 2013 r. Najbardziej niebezpiecznym odcinkiem jest krajowa „trójka” od Sulechowa do Nowej Soli.
Od początku roku do 12 kwietnia w powiecie zielonogórskim doszło już do 630 zdarzeń drogowych. Z tego 26 to wypadki, w których zginęło 10 osób, a rannych zostało 29 osób. Doszło do 604 kolizji. Policja czarno widzi najbliższe miesiąca i tym bardziej okres wakacji, kiedy ruch na drogach jest o wiele większy.
W piątek, 11 kwietnia nad ranem, na odcinku jezdni na wysokości Cigacic doszło do tragicznego wypadku. Kierowca audi zderzył się czołowo z renault laguną. Zginęli kierowcy obu samochodów. Powód? Wstępnie to wyprzedzanie we mgle przez kierowcę audi. Jeden ze świadków zdarzenia nagrał wypadek. Kierowca laguny nie miał żadnych szans. Widoczność utrudniała gęsta mgła, a mimo tego kierujący audi wyprzedzał kolumnę samochodów. Wcześniej, na odcinku drogi na wysokości os. Pomorskiego, kierowca opla zderzył się czołowo z tirem. Zginął na miejscu.
Kierowcy na „trójce” i nie tylko zapominają o ostrożności. Przekraczana prędkość już od dawna nie dziwi policjantów. – Kiedy dostają mandat i tak mówią, że przecież jechali ostrożnie i co od nich chcemy, a że było 160 km, to nic – mówią funkcjonariusze. Wyprzedzanie na trzeciego czy spychanie aut jadących z naprzeciwka na pobocze to niemal standard. I właśnie wtedy dochodzi do tragedii.
W 2012 r. w wypadkach na terenie powiatu zielonogórskiego zginęły 22 osoby. Miniony rok był historycznym pod względem spadku śmiertelnych ofiar wypadków. Zginęło 9 osób. Bieżący rok zapowiada się gorzej. – Jest kwiecień, a w wypadkach zginęło już 10 osób – mówi podinsp. Jarosław Tchorowski, naczelnik zielonogórskiej drogówki.
Przyczyny wypadków od lat są takie same. Prędkość i nieprawidłowe wyprzedzanie. – Na „trójce” kierowcy jeżdżą jak wariaci – przyznaje Julian Ponierski, który tą drogą jeździ już od 26 lat. Pamięta jeszcze czasy starej „trójki” z Zielonej Gry do Nowej Soli. – To była droga dosłownie usłana trupami kierowców – wspomina kierowca. Dziś obok biegnie nowa droga. Prosta i równa nawierzchnia zachęca do szybkiej, ale często bezmyślnej jazdy. – Kierowcy, niestety, nie przewidują konsekwencji swoich manewrów, w wielu przypadkach dosłownie jeżdżą bez wyobraźni – mówi podinsp. Tchorowski.