W środę, 16 kwietnia, na ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze miała miejsce niecodzienna sytuacja. Zepsuła się karetka, która przewoziła krew potrzebną do ratowania życia do szpitala w Żaganiu. Medycy, znajdując się w trudnej sytuacji, poprosili o pomoc zielonogórską drogówkę.
Zielonogórska drogówka wiozła krew do Żagania
Zielonogórska policja zareagowała natychmiast, wysyłając radiowóz na miejsce zdarzenia. W drogę z krwią do szpitala ruszyły sierż. Małgorzata Bejger i sierż. Agnieszka Kowalik. Krew, która była transportowana w specjalnym pojemniku, została starannie umieszczona w radiowozie, a funkcjonariusze z medykiem szybko wyruszyli w kierunku szpitala. Dzięki szybkiej interwencji drogówki, krew dotarła do szpitala w Żaganiu na czas, co mogło mieć kluczowe znaczenie dla pacjentów wymagających pilnej transfuzji. – Jechaliśmy ratować ludzkie życie. Wzajemna pomoc służb jest niezwykle ważna dla ratowania życia i zdrowia. Cieszymy się, że mogliśmy pomóc w tej sytuacji – powiedziała podinsp. Katarzyna Świerkowska Teska, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki.
Brawo zielonogórska drogówka
Incydent ten pokazuje, jak istotna jest współpraca między różnymi służbami ratunkowymi. Zielonogórska drogówka wykazała się nie tylko profesjonalizmem, ale również gotowością do działania w sytuacjach kryzysowych. Brawo dla zielonogórskiej drogówki za ich zaangażowanie i szybką reakcję w sytuacji, która mogła zaważyć na zdrowiu i życiu pacjentów.
– Dzięki wzajemnej pomocy służb ratunkowych, krew dotarła do szpitala w Żaganiu w odpowiednim czasie – mówi podinsp. Świerkowska Teska. Tego rodzaju działania są nie tylko dowodem na profesjonalizm policji, ale również na ich oddanie w ratowaniu życia. Takie sytuacje przypominają, jak ważne jest współdziałanie w trudnych momentach.
