Zielonogórscy policjanci zatrzymali ośmioosobowa szajkę zajmującą się kradzieżami katalizatorów. Kradli w lutym i marcu. Straty to ponad 150 tys. zł. Członkowie szajki usłyszeli zarzuty m.in. kradzieży rozbójniczej, kradzieży z włamaniem i paserstwa.
Na początku marca właściciele firmy Maxmar zorientowali się, że z samochodów stojących na terenie firmy ktoś ukradł katalizatory. Złodzieje bezczelnie wycięli katalizatory z 28 samochodów. Straty to ponad 30 tys. zł. Zrobili to w środku nocy. W dniu 6 marca szajka wróciła chcąc dalej kraść katalizatory z terenu firmy Maxmar. Jeden z właścicieli firmy zauważył złodzieja na placu. Ruszył w jego kierunku. Udało mu się złapać złodzieja. – Po chwili poczułem bardzo mocne uderzenia w głowę. Złodziej, którego trzymałem ugryzł mnie w dłoń – opowiada nam jeden z szefów firmy Maxmar. Po uderzeniach w głowę i ugryzieniu w rękę puścił złodzieja, który zaczął uciekać. Do ucieczki rzucił się również jego kompan, ten który zadawał ciosy w głowę. Właścicielowi firmy udało się zerwać nakrycie głowy bandziora. W międzyczasie dojechała zaalarmowana policja, ale złodziejom udało się uciec. Współwłaściciel firmy trafił do szpitala. Na szczęście nic mu się poważnego nie stało.
Kradzież w firmie Maxmar została powiązane z innymi kradzieżami katalizatorów z samochodów na parkingach w Zielonej Górze, do których doszło w lutym i w marcu. Złodzieje wycięli katalizatory z 65 samochodów w Zielonej Górze. Straty to ponad 150 tys. zł.
Na początku kwietnia w trakcie nocnych działań, prowadzonych wspólnie z policjantami kryminalnymi z II komisariatu w Nowogrodzie Bobrzańskim, został zatrzymany 27-letni mieszkaniec Żar. Mężczyzna miał przy sobie narzędzia do wycinania katalizatorów z aut. 27-latek usłyszał zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniami do samochodów. Podejrzany decyzją sądu trafił pod policyjny dozór. Kolejne zatrzymane do sprawy osoby to 25-letni mieszkaniec powiatu żarskiego oraz 31-letni mieszkaniec Zielonej Góry oraz jego 28-letnia partnerka. – W miejscach zamieszkania zatrzymanych policjanci znaleźli kolejne narzędzia do kradzieży katalizatorów oraz kilka skradzionych katalizatorów – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze. Ponadto to 31-latek był jednym z dwóch, którzy napadli jednego z właścicieli firmy Maxmar. Usłyszał również zarzut kradzieży rozbójniczej. Obydwaj mężczyźni decyzją sądu zostali aresztowani na trzy miesiące.
Zielonogórscy kryminalni nadal pracowali przy sprawie. W drugiej połowie kwietnia zatrzymali kolejne cztery osoby zamieszane w kradzieże. Jednym z zatrzymanych był 35-latek z Zielonej Góry. To druga osoba odpowiedzialna za napad w komisie Maxmar. Usłyszał zarzuty za kradzieże, kradzieże z włamaniem i kradzież rozbójniczą. Mężczyzna decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. Zatrzymany został również inny zielonogórzanin, 32-latek zamieszany w paserstwo skradzionych katalizatorów.
Jako ostanie z grupy zatrzymane zostały dwie kobiety z powiatu żarskiego: 25-latka i 21-latka. Kobiety usłyszały zarzuty kradzieży i paserstwa. Jak się okazało w trakcie prowadzonego postępowania, cztery osoby – dwóch mężczyzn i dwie kobiety z powiatu żarskiego były wcześniej notowane i zatrzymywane przez żarskich policjantów za kradzieże katalizatorów i kradzieże z włamaniem do samochodów. Sprawa ma charakter rozwojowy, zielonogórscy policjanci kryminalni nadal prowadzą operacyjne działania.
Za kradzieże rozbójnicze i kradzieże z włamaniem członkom szajki grozi kara do 10 lat więzienia. Za kradzieże i paserstwo kara do 5 lat więzienia.