Zielonogórzanie wymyślili urządzenie dla medyków walczących z koronawirusem (FILM, ZDJĘCIA)

Lekarz zielonogórskiego pogotowia Rober Górski prezentuje nowe urządzanie, które powstalo w fundacji Laboratorium

Dr Marcin Chciuk z Uniwersytetu Zielonogórskiego i  Tomasz Drapiewski z fundacji Laboratorium wymyślili urządzenie ułatwiające oddychanie medykom w maskach. Sprzęt na akumulator wtłacza filtrowane powietrze do masek pełnotwarzowych używanych przez medyków walczących z koronawirusem.  

Medycy na co dzień walczący z pandemią koronawirusa w Zielonej Górze dostali maski pełnotwarzowe, normalnie używane do nurkowania. Zostały do nich również podłączone filtry. Zadaniem filtra jest zatrzymać koronawirusa obecnego w powietrzu, które jest zasysane z otoczenia do płuc medyków. – W praktyce okazało się, że w takim rozwiązaniu opory powietrza są dosyć duże i oddychanie jest utrudnione – wyjaśnia Robert Górski, lekarz pogotowia ratunkowego w Zielone Górze.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Lekarze, ratownicy medyczni i pielęgniarki podczas kontaktu z pacjentami z podejrzeniem lub chorymi z powodu koronawirusa używają maseczek, gogli, masek pełnotwarzowych, przyłbic, rękawic nitrylowych i lateksowych, nieprzewiewnych kombinezonów. Praca w takich warunkach jest trudna. Szybko robi się gorąco, a medycy zaczynają się pocić. – Zwróciliśmy się do Tomka Drapiewskiego i jego współpracowników z Fundacji Laboratorium z prośbą o pomoc w ulepszeniu wentylacji masek – mówi R. Górski.

Tomek skontaktował się z dr. inż. Marcinem Chciukiem z Uniwersytetu Zielonogórksiego. Wspólnie zaprojektowali akumulatorowe urządzenie, które ułatwia oddychanie w maskach pełnotwarzowych. – Konstrukcja powstała na drukarkach 3D i urządzeniach frezujących – mówi T. Drapiewski. W wytrzymałej obudowie jest wentylator. –  Jego moc można regulować dzięki zastosowaniu sterowania elektronicznego. Całość zasilana jest z akumulatora, który zapewnia około dwóch godziny pracy – wyjaśnia dr Chciuk. W urządzeniu zastosowano podwójny system filtrujący, który oczyszcza powietrze na wejściu do urządzeniu i tuż przed dostaniem się powietrza do maski.

Urządzenie nie tylko zwiększa komfort pracy, ale również bezpieczeństwo medyków. – Między maską i twarzą wytwarza jest nadciśnienie, które utrudnia dostanie się zanieczyszczonego powietrza z otoczenia w razie powstania nieszczelności między skórą i gumowymi elementami maski – mówi R. Górski. Urządzenie współpracuje ze wszystkimi maskami, w których stosuje się popularne filtry od respiratorów.

Elżbieta i Leszek Jarząbkowie z EBF Development sfinansowali zakup pierwszych 40 urządzeń dla Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego SPZOZ w Zielonej Górze. Maski przekazał Decathlon Polska. Fundacja Laboratorium poszukuje sponsorów, którzy chcieliby sfinansować zakup części do kolejnych 120 urządzeń, na które czekają pracownicy Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.