Zielonogórzanin znalazł w internecie reklamę gazociągu z informację, że doradcy pomogą zainwestować mu… pieniądze w gaz i ropę. Z reklamy wynikało, że inwestycja osiągnie duże i „gwarantowane” zyski. 65-latek dał się oczywiście złowić.
– Mężczyzna nie mając świadomości, że został właśnie dosłownie „złowiony” w sieci, wypełnił formularz z reklamy, w którym podał swoje dane i numer telefonu – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze. Po pewnym czasie zadzwonił do niego mężczyzna podający się za doradcę. Od razu polecił zrobić wpłatę niewielkiej kwoty na podane przez niego konto. Tak zielonogórzanin mógł „rozpocząć inwestowanie”.
Zielonogórzanin dał się złowić oszustom
Po pewnym czasie zadzwoniła do niego kobieta, podająca się za jego „osobistego doradcę” i poleciła zainstalować na swoim komputerze aplikację z przesłanego przez nią linku. Nieświadomy podstępu mężczyzna zainstalował ją i w tym momencie przestępcy przejęli dostęp do jego komputera. Kolejnym krokiem było polecenie, żeby mężczyzna zalogował się na swoje konto i zaciągnął w banku kredyt. – W tym czasie mieli już pełną kontrolę nad komputerem, a nieświadoma ofiara wpisała login i hasło do bankowości elektronicznej, dając tym samym przestępcom także dostęp do swojego konta – mówi podinsp. Stanisławska.
Nawet wtedy, gdy 65-latek zobaczył, że ktoś w jego imieniu przelewa pieniądze na inne konta, nie domyślił się, że padł ofiarą oszustów. Gdy wszystkie pieniądze zniknęły, a kontakt z opiekunem się „urwał” senior zrozumiał, że został oszukany. Było już niestety za późno i nie dość, że stracił pieniądze to jeszcze ma do spłacenia kredyt w wysokości 126 tysięcy złotych.