Zielonogórzanin w wynajętym mieszkaniu uprawiał marihuanę. Jeden z krzaków miał wysokość 1,6 metra. 30-letni Artur B. został zatrzymany.
Mieszkaniec Zielonej Góry, który wynajmował mieszkanie młodemu zielonogórzaninowi, od dłuższego czasu nie miał z nim kontaktu. Wynajmujący nie regulował należności za lokal. Dlatego, zgodnie z warunkami zawartej umowy, postanowił pojechać na miejsce i sprawdzić sytuację. Ogromne było jego zdziwienie, kiedy po wejściu do mieszkania znalazł kilka roślin marihuany oraz rozsypany biały proszek. O swoim odkryciu powiadomił policję.
Policjanci zabezpieczyli w mieszkaniu pięć sztuk krzewów konopi indyjskich, z czego jeden z krzewów miał 1,6 metra wysokości i był w fazie zaawansowanego dojrzewania. Można z niego było uzyskać znaczną ilość narkotyku. Ponadto mundurowi znaleźli 18 gramów marihuany oraz 6,8 grama kokainy, które były przygotowane do sprzedaży.
30-letni Artur B. został zatrzymany. Wytwarzał marihuanę prowadząc uprawę konopi indyjskich. Ponadto zabezpieczone w mieszkaniu krzewy oraz półprodukt w postaci przygotowanej do wysuszenia marihuany świadczyły o tym, że uprawa ta mogła dostarczyć znacznej ilości środka odurzającego w postaci marihuany. Narkotyki miały zostać sprzedane.
Mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące uprawy i posiadania narkotyków oraz przygotowania znacznej ich ilości do wprowadzenia do obrotu. Grozi mu kara do ośmiu lat więzienia. Sąd zastosował wobec mężczyzny dozór policji.