Zaczynają się oszustwa przy sprzedaży samochodów zatopionych po ostatnich ulewach, które przeszły nad Polską. Zielonogórzanin pojechał do Poznania po seata. – Sprzedawca zaoferował mi samochód, który był zatopiony po ulewie – mówi nam nasz czytelnik.
Zielonogórzanin znalazł na portalu atrakcyjną ofertę sprzedaży seata ibizy. Samochód oferował serwis. – Zapytałem czy nie był zalany, ale sprzedawca powiedział, że tylko do progów – mówi nam czytelnik z Zielonej Góry.
Zielonogórzanin pojechał do Poznania oglądnąć i kupić seata. Na miejscu sprzedawca ponownie zapewnił, że woda sięgała do progów. Dodał, że delikatnie dostała się do środka, ale tylko na podłogę.
Zielonogórzanin postanowił jednak szczegółowo sprawdzić samochód.
Kiedy dokładnie zaczął oglądać seata przeraził się. Piach był pod deską rozdzielczą. Pod wodą był cały silnik. – Piach był nawet wywietrznikach – mówi nam czytelnik.
Sprzedawca po prostu poszedł do serwisu. Na tym rozmowa się skończyła. – Nawet nie oddał nam pieniędzy za dojazd do Poznania – mówi zielonogórzanin. Ostrzega innych kupujących. – Uważajcie na samochody z zalanych regionów, nie wszyscy sprzedawcy są uczciwi, o czym się przekonałem – mówi nasz czytelnik.