Przed kilkoma dniami zielonogórscy policjanci przyjęli zawiadomienie od mieszkańca Zielonej Góry, który został oszukany w perfidny sposób. Przestępcy przekonali go, że może bezpiecznie zainwestować swoje pieniądze w transakcje giełdowe, dzięki którym w krótkim czasie zarobi duże pieniądze. Stracił 50 tys. zł.
Jak opowiedział policjantom mężczyzna, na początku maja, przeglądając strony internetowe zauważył ciekawą informację o tym jak szybko i dużo zarobić inwestując swoje pieniądze przez internet. Mężczyzna zainteresował się ofertą i postanowił to sprawdzić. Podał swój numer telefonu, a po pewnym czasie zadzwonił do niego konsultant.
Oszust roztoczył przed nim wizję zarobku dużych i szybkich pieniędzy. Aby zacząć zarabiać, pokrzywdzony miał zainstalować aplikację AnyDesk oraz założyć konto na specjalnej platformie inwestycyjnej.
Fałszywy doradca zaoferował pomoc przy zakładaniu konta oraz informował ile pieniędzy powinien wpłacić, żeby zarobić bardzo dużo w krótkim czasie.
Po założeniu konta i pierwszych wpłatach mężczyzna zauważył pierwsze zyski z czego bardzo się ucieszył i postanowił inwestować dalsze środki. – Fałszywy konsultant dzwonił do niego przekonując do kolejnych wpłat, a także „doradzał” mu jak inwestować – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Zachęcony perspektywą dużego zysku, niczego nie podejrzewający zielonogórzanin wpłacał kolejne pieniądze. W sumie wpłacić prawie 50 tys. zł.
Pierwsze problemy pojawiły się, po kilku tygodniach. Obserwując wzrost na fikcyjnym koncie chciał wypłacić część pieniędzy z rzekomego zysku. Po zainwestowaniu 50 tys. zł na fikcyjnym koncie do wypłaty około 200 tys. zł. I tu pojawił się problem, bo oszuści zażądali kolejnych wpłat. Pokrzywdzony wtedy zorientował się, że padł ofiarą oszustów i powiadomił policję.
Ta historia jest jedną z wielu, z jakimi na co dzień mają do czynienia policjanci w całej Polsce. – Nie ma dnia, żeby policjanci nie otrzymywali zgłoszeń od oszukanych mieszkańców powiatu zielonogórskiego, którzy przez nieostrożność w sieci tracą pieniądze – zaznacza podinsp. Barska.
Czasami oszuści nakłaniają do kliknięcia na przesłane przez siebie linki, które kierują do fałszywych stron wyłudzających dane dostępowe do konta. Innym razem każą instalować różne aplikacje, które również umożliwiają im dostęp do naszych kont i kradzież pieniędzy. A w innych przypadkach udają klientów, którzy chcą od nas kupić towar wystawiony na portalu aukcyjnym i wyłudzają od nas dane, żeby następnie nas okraść.