Złodziej próbował ukraść defibrylator z ratusza w Zielonej Górze. To głupota

To brzmi wręcz absurdalnie. Złodziej próbował ukraść defibrylator wiszący na parterze zielonogórskiego ratusza. Nie zdążył. Uciekł porzucając urządzenie na widok ochroniarza. Policja szuka sprawcy nieudanej kradzieży sprzętu ratującego życie, wartego 7 tys. zł. Na złomie kosztuje grosze.

Jak ustalił portal poscigi.pl, wszystko wydarzyło się w czwartek, 19 lipca. Do ratusza wszedł mężczyzna. Ściągnął defibrylator wiszący na filarze na parterze. Wtedy pojawił się ochroniarz z ratusza. Na jego widok mężczyzna powiedział, że… sprawdził sobie ciśnienie i wszystko jest dobrze. Porzucił defibrylator i uciekł z ratusza. O próbie kradzieży została powiadomiona policja.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Defibrylator jest wart około 7 tys. zł. Na złomie praktycznie jest bezwartościowy. Ma kilka miedzianych elementów, ale maleńkich. Za to jego przydatność do ratowania życia jest nieoceniona. – Kradzież defibrylatora to głupota. Kompletnie do niczego nie przyda się złodziejowi – mówi radny Robert Górski, zaangażowany w montaż defibrylatorów w mieście oraz w miejskich autobusach. Radny bezmyślność kradzieży defibrylatora porównuje do kradzieży elementów bezpieczeństwa z torowisk. – Może być potrzebny do ratowania życia, taka jest idea montażu urządzeń – tłumaczy radny Górski.

W mieście w miejscach publicznych wisi już 60 defibrylatorów. Są też stopniowo montowane w nowych autobusach.

Defibrylator obsłuży każdy z nas. Urządzenie samo oceni rytm serca sprawdzając czy nadaje się on do defibrylacji – tłumaczy radny Górski, na co dzień lekarz pogotowia ratunkowego w Zielonej Górze. Najważniejsze to przełamać barierę strachu i włączyć defibrylator. Urządzenie poprowadzi nas krok po kroku, ponieważ wydaje proste polecenia głosowe. W nagłym zatrzymaniu krążenia liczy się każda sekunda. Bardzo ważna jest reakcja świadków zdarzenia przed przyjazdem zespołu ratownictwa medycznego. Wczesna defibrylacja oraz uciskanie klatki piersiowej znacznie zwiększają szansę na powrót krążenia i powrót do zdrowia.

W 2015 roku ratownicy dzięki defibrylatorowi AED uratowali mężczyznę na basenie CRS. Urządzenie zadziałało. Człowiek szybko wyszedł ze szpitala i wrócił do pracy.

Mapa defibrylatorów w Zielonej Górze