29-letni mieszkaniec gminy Wólka (Lubelskie) włamywał się do zbiorników z paliwem kradnąc łącznie kilkaset litrów oleju napędowego. Przed policjantami ukrył się na strychu. Na jego nieszczęście strop załamał się pod jego ciężarem i złodziej spadł prosto pod nogi policjantów.
Sygnały o kradzieżach paliwa z terenu budowy policjanci z komisariatu w Niemcach otrzymywali od ponad tygodnia. Pierwsze zgłoszenie dotyczyło przypadku, gdzie sprawca rozmontował przewody paliwowe i w ten sposób zlał paliwo ze zbiorników maszyn. Podczas kolejnego zdarzenia postanowił wywiercić dziury w zbiorniku koparki. W ten sposób napełnił kanistry rozlewając większość paliwa na ziemię. Pokrzywdzony oszacował łączne straty na kilka tysięcy złotych.
Sprawą zajęli się kryminalni z komisariatu w Niemcach. Funkcjonariusze ustalili, iż sprawcą tego czynu jest 29-letni mieszkaniec gminy Wólka. Mężczyzna w przeszłości wielokrotnie karany był więzieniem za podobne przestępstwa. W środę, 23 października, funkcjonariusze weszli na posesję mężczyzny. W domu nie było jednak 29-latka. Podczas przeszukania domu policjanci w pewnym momencie usłyszeli trzask pękającego stropu. Wtedy ku ich zdziwieniu z zarwanego sufitu pod ich nogi spadł poszukiwany 29-latek. Zarwał się pod nim sufit w kryjówce. Mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń i od razu trafił na komisariat. Podczas przesłuchania usłyszał dwa zarzuty kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.