Kierowca mercedesa busa zjechał na pobocze autostrady A2 i ugrzązł w ziemi. Na miejsce wezwał pomoc drogową. Szybciej na miejsce przyjechali policjanci świebodzińskiej drogówki. Okazało się, że warty 100 tys. zł mercedes został skradziony w Niemczech.
W środę, 18 lipca, dyżurny świebodzińskiej komendy dostał informację o stojącym na poboczu autostrady A2 mercedesie. Na miejsce wysłał patrol świebodzińskiej „drogówki”. Na miejscu policjanci zwrócili uwagę na dziwne, nerwowe, zachowanie się kierowcy. Oświadczył, że nie potrzebuje pomocy ze strony policji i „na miejsce za parę chwil przyjedzie pomoc drogowa”.
Podczas gdy jeden z mundurowych rozmawiał z kierującym drugi przyjrzał się dokładnie wnętrzu pojazdu, zauważając, że w pojeździe wyłamana została stacyjka, więc pojazd mógł zostać skradziony. Po sprawdzeniu w systemach policyjnych okazało się, że kierujący ma dwa aktywne zakazy prowadzenia. Mercedes nie figurował jako utracony.
Nawiązano kontakt z Polsko -Niemieckim Centrum Współpracy Służb Granicznych, Policyjnych i Celnych w Świecku celem poinformowania właścicieli o tym, że ich auto zostało skradzione, a polscy policjanci już je odzyskali. Wartość odzyskanego mercedesa to prawie 100 tys. zł.
Mężczyzna odpowie przed sądem za niestosowanie się do orzeczonych wyrokiem sądu zakazów prowadzenia oraz kradzież z włamaniem. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. 21-latek został tymczasowo aresztowany przez sąd na trzy miesiące.