Policjanci z komisariatu w Sulechowie szukają dwóch kobiet, które ukradły pieniądza z mieszkania 85-latka. Do mieszkania weszły pod pretekstem sprzedaży firan.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 13 listopada, w jednym z bloków w centrum miasta. Niestety mężczyzna zorientował się, że został okradziony dopiero dzień później. Jak opowiedział policjantom 85-latek, do jego mieszkania zapukały dwie nieznane kobiety i poprosiły czy mogą zaczekać na sąsiada, z którym były umówione. Niczego nie podejrzewający mężczyzna wpuścił kobiety do mieszkania.
W pewnym momencie jedna z kobiet wyciągnęła z torby firany i zaproponowała mu ich sprzedaż. – Gdy mężczyzna oglądał przyniesiony towar druga kobieta wyszła z pokoju tłumacząc, że musi skorzystać z toalety – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. To wtedy przeszukała szafki w sąsiednim pokoju i z jednej z nich zabrała oszczędności 85-latka. Po chwili obie kobiety wyszły.
Następnego dnia 85-latek chciał wyjść na zakupy i wtedy zorientował się, że ktoś zabrał pieniądze z szafki. Do czasu wizyty nieznajomych kobiet nikt go nie odwiedzał, więc szybko zorientował się, że to najprawdopodobniej jedna z nich zabrała jego oszczędności, kilkaset złotych. Mężczyzna powiadomił policję.
To zdarzenie jest jednym z wielu, do których dochodzi w ciągu roku na terenie powiatu zielonogórskiego. Policjanci przestrzegają przede wszystkim osoby starsze przed wpuszczaniem do mieszkań osób obcych. – Pamiętajmy, że przestępcy tacy jak oszuści czy złodzieje, chętnie typują na swoje ofiary osoby starsze lub samotne, którymi łatwiej jest manipulować – przypomina podinsp. Stanisławska.
Osoby starsze, samotne, są niestety łatwowierne i dają się przekonać, żeby pod byle pretekstem wpuścić do mieszkania nieznajomych. Złodzieje i oszuści używają różnych argumentów jako pretekstu aby dostać się do mieszkania. Po wejściu do środka oszuści próbują odwrócić naszą uwagę i w tym czasie niepostrzeżenie zajrzeć do szafki w poszukiwaniu pieniędzy, biżuterii czy innych wartościowych przedmiotów. – Czasami chcą też rozmienić banknoty o wysokim nominale, a potencjalna, nieświadoma podstępu ofiara, spełniając ich prośbę sama wskazuje miejsce w którym przechowuje pieniądze – ostrzega podinsp. Stanisławka.