Znów oszustwo „na prokuratora”. Ofiara straciła ponad 120 tys. zł

Po raz kolejny w Zielonej Górze pojawili się oszuści wyłudzający pieniądze przez telefon. Ofiarą przestępców padła kobieta, która przekazała nieznanemu mężczyźnie podającemu się za policjanta 50 tys. zł, 10 tys. dolarów i 10 tys. euro.

– Po raz kolejny ostrzegamy osoby starsze przed oszustami, którzy usiłują wyłudzać pieniądze dzwoniąc przez telefon i podając się za członka rodziny, najczęściej wnuczka lub siostrzeńca. Oszuści podają się też za policjanta, który ma odebrać pieniądze dla członka rodziny znajdującego się w kłopotach. Pieniądze potrzebne są żeby „prokurator nie zamknął sprawcy wypadku do więzienia” – mówi podinsp.. Małgorzata Barska z biura prasowego zielonogórskiej policji.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

We wtorek zielonogórzanka odebrała telefon z informacją, że jej syn spowodował wypadek i potrzebne są pieniądze, żeby opłacić prokuratora, dzięki czemu syn uniknie więzienia. Kobieta nie konsultując się z nikim z rodziny dała mężczyźnie, który przyjechał po pieniądze,10 tys. dolarów i 10 tys. euro, które miała w domu.

Mężczyzna, który przyjechał przedstawił się jako policjant, a kobieta nie zapytała go nawet o legitymację. Oszust podczas spotkania z kobietą „odebrał” pilny telefon i powiedział, że jednak sprawa jest bardzo poważna i potrzeba więcej pieniędzy. Pokrzywdzona poszła do banku, zlikwidowała lokaty oszczędnościowe i przekazała przestępcom jeszcze 50 tys. złotych. Dopiero po kilku godzinach powiedziała mężowi, co się stało i wtedy okazało się ze padła ofiarą oszustów.

– Pamiętajmy, że oszuści ogarnięci chęcią zdobycia pieniędzy nie cofną się przed żadnym sposobem ich zdobycia i bardzo często żerują na uczuciach starszych wrażliwych osób. Pamiętajmy, żeby nie wpuszczać do domu nieznajomych osób, nie przekazywać obcym pieniędzy ani nie przelewać pieniędzy na podane konta. Jeśli ktoś informuje nas o jakimś wydarzeniu w rodzinie prosimy zadzwonić i potwierdzić taką informację. W razie jakichkolwiek wątpliwości należy natychmiast poinformować policję – apeluje podinsp. Barska.