Kierowca z Nowego Sącza zawrócił na stację benzynową przecinając podwójną linię ciągłą. Zrobił to w niebezpiecznym miejscu na krajowej „trójce” pod Zieloną Górą.
Dlaczego kierowca skręcił łamiąc przepisy? Bo zabrakło mu paliwa. Tak tłumaczył się policjantowi z zielonogórskiej drogówki. Policjant powiedział kierowcy, czym mógł skończyć się manewr w takim miejscu.
Kierowca peugeota jechał krajową ,,trójką” w kierunku Zielonej Góry. Na wysokości Raculi nagle skręcił na stacje benzynową. Przeciął podwójną linię ciągłą i złamał zakaz skrętu w lewo. Takiego manewru peugeota z pewnością nie spodziewali się kierowcy jadący z naprzeciwka.
Mandat w wysokości 250 zł i pięć punktów karnych z pewnością na jakiś czas ostudził kierowcę.