Gorzowscy policjanci w czwartek, 22 listopada, zatrzymali 36-letniego Grzegorza J. Mężczyzna zgwałcił 12-latka z porażeniem mózgowym i uciekł. Pedofil przed policją ukrywał się od soboty.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 17 listopada, w domu chłopca. Matka dziecka musiała pojechać do szpitala ze swoim ojcem. W domu zostali 12-latek, jego babcia i rodzeństwo oraz Grzegorz J., który wcześniej pomagał przy pracach domowych.
Po powrocie do domu matka 12-latka zastała mężczyznę leżącego w łóżku z jej dzieckiem. 12-latek cierpi na porażenie mózgowe. Mężczyzna natychmiast uciekł z domu. Babcia i rodzeństwo niczego nie słyszeli. 12-latek został zgwałcony przez zwyrodnialca.
Matka zawiadomiła policję i opowiedziała o tym, co się stało. Ruszyły poszukiwania pedofila. Mężczyzna od soboty ukrywał się przed policją.
Już wiadomo, że 36-letni Grzegorz J. został zatrzymany. Potwierdza to prokurator Roman Witkowski, rzecznik gorzowskiej prokuratury okręgowej. – Mężczyzna jest już w rękach policji. Wkrótce zostanie przygotowany wniosek o jego areszt – mówi prokurator Witkowski. Odpowie za zgwałcenie niepełnosprawnego dziecka.
Grzegorz J. nie do końca przyznaje się do gwałtu na niepełnosprawnym 12-latku. – Stwierdził, że chciał dziecku w jakiś sposób pomóc – mówi prokurator Witkowski. Mówi też, że pił alkohol i z tego powodu niewiele pamięta z całego zdarzenia.