Sulechowscy policjanci w poniedziałek, 8 marca, zostali powiadomieni o kradzieży wózka dziecięcego sprzed domu w centrum miasta. Wózek został odnaleziony w garażu 76-letniego sulechowianina, który odpowie za kradzież. Tłumaczył się policjantom, że wziął wózek, bo pomyślał, że mu się przyda”.
Mieszkanka Sulechowa szykując się do spaceru ze swoim dzieckiem wystawiła przed dom dziecięcy wózek i wróciła do środka po maluszka. Kiedy wyszła po kilku minutach, okazało się że wózka nie ma.
Na miejsce został wezwany patrol policji. Policjanci dowiedzieli się od świadka, że wózek zabrał jakiś mężczyzna i poszedł z nim w kierunku okolicznych garaży. Okazało się, że kocyk i zabawki dziecka złodziej wyrzucił do śmietnika.
Policjanci oraz właściciele wózka po dwóch godzinach dotarli do garażu, w którym starszy mężczyzna właśnie demontował skradziony wózek. Wózek został zwrócony właścicielom, a mężczyzna został zatrzymany przez sulechowskich kryminalnych i przewieziony do komisariatu.
76-letni mieszkaniec Sulechowa usłyszał zarzut kradzieży wózka o wartości 600 zł. Przyznał się do winy i tłumaczył policjantom, że widząc wózek pomyślał, że „mu się przyda”. Teraz grozi mu kara do nawet 5 lat więzienia.