W Zielonej Górze trwa akcja kontrolowania taksówkarzy wożących ludzi na aplikacje. Kontrole kierowców prowadzi Inspekcja Transportu Drogowego oraz policja. Kontrolowane są między innymi licencje. Pod okiem jest też nowa w mieście Free Now. Niestety około 30 procent kierowców robi to nielegalnie.
W Zielonej Górze trwają kontrole taksówek oraz kierowców realizujących przewozy na aplikację. – To akcja skierowana przede wszystkim na bezpieczeństwo przewozu osób – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Funkcjonariusze sprawdzają stan techniczny samochodów i przewidziane w prawie niezbędne wyposażenie.
Kierowcy są również szczegółowo kontrolowani. Mundurowi sprawdzają stan trzeźwości oraz dokumenty, w tym posiadanie odpowiedniej licencji na przewóz osób. Akcja jest skierowana również na nowe w mieście auta jeżdżąc pod aplikacją Free Now.
Niestety wraz z rozwojem przewozów na aplikacje takie jak Bolt, Uber czy Free Now powstał również czarny rynek przewóz. – W Zielonej Górze szacuje się go na około 30 procent pojazdów wożących na aplikacje na lewo – mówi Marcin Polakiewicz, prezes Lubuskie Taxi.
ITD i policja kontrolują wożących na aplikacje w Zielonej Górze
Często jedna osoba wyrabia licencję na jeden samochód, ale wykorzystuje ją na kilka innych oraz na różnych kierowców. – Część wożących w ogóle nie ma licencji, zakładają tylko aplikacje i jeżdżą bez kogutów – mówi prezes Polakiewicz.
Zdarza się, że zamawiamy Bolta. W aplikacji czytamy, że przyjedzie Alicja czerwoną toyotą, a podjeżdża szary volkswagen prowadzony przez mężczyznę. – My działamy legalnie, płacimy podatki, mamy wszelkie licencje oraz ubezpieczenia. Dbamy o bezpieczeństwo oraz komfort przejazdów – mówi prezes Polakiewicz.
Legalnie działające firmy formy dbają również o jakość samochodów – W Lubuskie Taxi mamy tylko nowe samochody i wszyscy nasi kierowcy są legalnie zatrudnieni – mówi prezes Polakiewicz.