Akcja „Zielona strzałka” odbyła się w środę, 18 grudnia, na ul. Wojska Polskiego. Kierowcy tak często łamali przepis dotyczący zielonej strzałki, że brakowało policjantów do wypisywania mandatów.
Policjanci stali przy ul. Wojska Polskiego naprzeciwko Castoramy. Kontrolowali zachowanie kierowców jadący z ul. Dąbrówki prawoskrętem w kierunku ul. Wojska Polskiego. Jest tam doskonale znany kierującym sygnalizator z zieloną strzałką. Policjant obserwował kierowców i podawał innym policjantom numery tablic rejestracyjnych samochodów, których kierowcy zbagatelizowali zieloną strzałkę i nie zatrzymali się przed nią. Po chwili byli oni zatrzymywani i rozliczani przez policjantów. Niestety, każda zmiana świateł kończyła się zatrzymaniem kilku kierujących, którzy nie zwracali uwagi na zieloną strzałkę. Było ich tak dużo, że brakowało policjantów do wypisywania mandatów.
Zielonogórska drogówka tego typu akcje prowadzi cyklicznie, na różnych skrzyżowaniach z zieloną strzałką w mieście. Akcja jest wymuszona miedzy innymi potrąceniami, których nie brakuje w mieście. – Zatrzymanie się przed zieloną strzałką pozwala kierującemu ostrożnie przejechać przez pasy. Daje również szansę pieszym bezpiecznie przejść po pasach – wyjaśnia asp. Mariusz Wąsowicz, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki. Policjanci rozliczali również pieszych, którzy na pasy wchodzili na czerwonym świetle.