Profesjonalny szturm, pisk opon, huki, zadymienie, wybijane szyby i wreszcie odbijanie zakładników z rąk napastników. To sceny, które rozegrały się w zajezdni Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie. Antyterroryści z Gorzowa, Poznania i Szczecina ćwiczyli działania zgrywające, aby w przypadku zaistnienia takiego zdarzenia, być w pełni przygotowani na stanowczą ale i bezpieczną reakcję.
– We współczesnym świecie wiele jest sytuacji, w których zdeterminowani napastnicy, nie liczący się z życiem i zdrowiem innych, w przestępczy i brutalny sposób definiują swoje postulaty – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
Nie liczy się człowiek tylko cel, który za wszelką cenę chcą zrealizować. Cena ich żądań jest wysoka, czyli wiele istnień ludzkich. Dlatego niezwykle istotne jest to, aby służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo były przygotowane na wszelką ewentualność. Do tego potrzebne są częste ćwiczenia.
Lubuscy antyterroryści połączyli więc siły z kolegami z Poznania i ze Szczecina oraz Straży Granicznej. – Działania miały na celu połączenie wysokich, indywidualnych umiejętności każdego policyjnego antyterrorysty. Ci w każdym z garnizonów znają swoje zachowania na pamięć. Chodziło więc o to, aby w przypadku zaistnienia większego zagrożenia, gdzie potrzebny jest udział kilku oddziałów, bez namysłu, zawahania i dłuższych przygotowań taktycznych przystąpić już do fazy szturmowej w większej liczbie – tłumaczy nadkom. Maludy.
To duże wyzwanie, gdy kilkudziesięciu antyterrorystów musi nagle realizować zadanie, do którego wcześniej potrzebna była dużo mniejsza ich liczba. Optymalna synchronizacja takich działań pod względem taktycznym i technicznym decyduje o ostatecznym rozwiązaniu podobnych sytuacji. A, że nie ma tu miejsca na najmniejszy błąd, wszystko musi przebiegać jak w szwajcarskim zegarku. Do tego potrzebne są godziny spędzone na poligonie i w terenie.
Dzięki uprzejmości Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie policyjni antyterroryści ćwiczyli w zajezdni tramwajowej kilkanaście scenariuszy i wariantów. Od tych najprostszych, polegających na podejściu, po te najbardziej skomplikowane i dynamiczne podjazdy z użyciem samochodów bojowych, amunicji barwiącej, granatów hukowych czy środków pozoracji. Finałem było odbijanie zakładników z rąk napastników oraz ich zatrzymanie.
Do realizacji takich ćwiczeń pododdziałów zgrywających jednostek ościennych z pewnością jeszcze dojdzie. Ale te działania pokazały, że wysoki poziom indywidualny każdego z policyjnych antyterrorystów, przekłada się na skuteczność działań kilku pododdziałów, a co za tym idzie na realne zapewnienie bezpieczeństwa całemu społeczeństwu.