Po jezdni szedł 1,5-roczny chłopiec. Był boso, ubrany tylko w dziecięce body. Dzięki reakcji przebywającego na urlopie policjanta z drogówki w Krakowie nie doszło do tragedii.
Do zdarzenia doszło, 19 lipca, ok godz. 19:00. Przebywając na urlopie policjant z drogówki mł. asp. Kamil Szumny jadąc samochodem przez miejscowość Węgrzce napotkał niecodzienną sytuację.
Na dojeździe drogi powiatowej do ronda szedł mały chłopiec w wieku ok. 1,5 roku. Był boso ubrany tylko w dziecięce body.
Droga, na której znalazł się malec, charakteryzuje się dużym natężeniem ruchu, gdyż jest chętnie uczęszczanym przez kierowców dojazdem do drogi krajowej nr 7. W pobliżu nie było widać żadnego opiekuna. Policjant natychmiast ustawił swój pojazd tak, żeby nie dopuścić do zagrożenia i zabrał dziecko z jezdni. Powiadomił o sytuacji dyżurnego z miejscowego komisariatu, który skierował na miejsce najbliższą załogę.
Mł. asp. Szumny zaczął rozpytywać mieszkańców okolicznych domów czy rozpoznają chłopca. Jeszcze przed przybyciem patrolu udało mu się odnaleźć właściwy dom, który był oddalony od miejsca napotkania dziecka o około 150 m. Okazało się, że chłopiec prawdopodobnie opuścił teren posesji niezauważenie przez uchyloną furtkę.
Przybyły na miejsce wezwany patrol z komisariatu w Zielonkach przeprowadził rozmowę z rodzicami dziecka, pouczając ich, że dopuszczenie do przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka jest wykroczeniem i podlega karze grzywny albo karze nagany.