Burmistrz Lubska Janusz Dudojć przegrał proces ze skarbniczka, którą odwołał ze stanowiska. Musi jej wypłacić trzymiesięczną odprawę. Na facebooku napisał jednak, że nie zamierza płacić, a dać… guzik. Mało tego, w komentarzach burmistrz odpisuje mieszkańcom, że wyrok zielonogórskiego sądu apelacyjnego jest nieprawomocny i czeka na jego uzasadnienie.
W 2019 r. burmistrz Janusz Dudojć mając w radzie większość odwołał ze stanowiska wieloletnią skarbniczkę. Wiedział, że kobieta jest w okresie ochronnym przed emeryturą. Odwołując ze stanowiska musiałby skarbniczce zaproponować jakąś inną pracę w urzędzie. Chcąc się jej pozbyć z urzędu burmistrz odwołał skarbniczkę dyscyplinarnie. Sprawa trafiła do sądu.
Sąd uznał, że nie było żadnych podstaw do zwolnienia skarbniczki z pracy. Sąd wyrokiem nakazał burmistrzowi wypłacenie skarbniczce odprawy za trzy miesiące pracy. Burmistrz nie odpuścił i odwołał się od wyroku. Przed zielonogórskim sądem apelacyjnym niedawno zapadł wyrok. W całości została utrzymana decyzja sądu pierwszej instancji. Od samego początku nie było żadnych podstaw do dyscyplinarnego zwolnienia skarbniczki z pracy. Wszystkie stawiane jej przez burmistrza zarzuty były mocno naciągane. Wyrok sądu apelacyjnego jest prawomocny.
Tymczasem burmistrz na facebooku chwali się, że w sądzie wygrało… Lubsko. Dalej wymienia zarzuty wobec byłej skarbniczki. Potem burmistrz zachwala nową skarbniczkę i skupia się na tym co osiągnął zwalniając byłą skarbniczkę. „Pozew w sądzie: przywrócenie do pracy marzec – grudzień (8 x pobory ) wypłata odszkodowania … a co mamy na dzisiaj ? Nie ma powrotu nie ma wynagrodzenia ! Tylko odprawa tak jak w normalnej sytuacji zwolnienia z pracy ! To kto wygrał ? LUBSKO” (pisownia oryginalna) czytamy na profilu burmistrza Dudojcia.
Najbardziej zaskakujące jest stwierdzenie, że gmina nie zapłaci odszkodowania przyznanego skarbniczce wyrokiem sądu. Burmistrz widzi za to inne rozwiązanie. Da kobiecie guzik. Płacić nie zamierza, bo jak informuje „obecnie toczy postępowanie prokuratorskie z w/w powodów w stosunku do byłej Pani Skarbnik i byłego Burmistrza” (pisownia oryginalna).
Pod postem pojawiły się pytania od mieszkańców. Jeden z nich pyta o to, czy burmistrz nie zamierza respektować wyroku sądu. Co na J. Dudojć? Odpowiada tak: nieprawomocny czekam na uzasadnienie normalnie przyjmuję bo odprawy się należą ale w tej sytuacji to nie ! za cukierka ludzi skazują – pisownia oryginalna. Dla burmistrza prawomocny wyrok sądu apelacyjnego nie jest… prawomocny.
O komentarz poprosiliśmy mecenasa Roberta Kornalewicza, pełnomocnika zwolnionej skarbniczki. – Jest mi przykro, że urząd postanowił zlekceważyć wyrok sądu. W takim przypadku moja klientka będzie zmuszona skierować sprawę do komornika o przeprowadzenie egzekucji przeciwko gminie i zajęcia jej rachunków bankowych – mówi mecenas Kornalewicz. I to nie koniec. Burmistrz informuje, że przeciwko skarbniczce toczy się prokuratorskie postępowanie. Tymczasem postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. – Ubolewam nad tym, że burmistrz podaje nieprawdziwe informacje, które mogą zniesławić moją klientkę. Nie toczy się postępowanie prokuratorskie w stosunku do moje klientki, albowiem nigdy nie został jej postawiony zarzut. Tego typu wypowiedzi mogą narazić burmistrza na odpowiedzialność – mówi mecenas Kornalewicz.