– Chcę się leczyć – powiedział w sądzie oskarżony o gwałt na dziecku (ZDJĘCIA)

We wtorek, 20 grudnia, zielonogórski są zapytał oskarżonego o gwałt na wychowance Domu Dziecka czy chce poddać się terapii w zamkniętym zakładzie. Oskarżony Krzysztof O. powiedział, że chce się leczyć.

Sąd zapytał oskarżonego o chęć poddania się leczeniu, ponieważ o taki element kary wniósł prokurator. Krzysztof O. nawet się nie zastanawiał. Od razu powiedział, że chce się poddać terapii w zamkniętym zakładzie.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Prokurator zażądał dla Krzysztofa O. kary pięciu lat więzienia. Chce również, żeby Krzysztof O. był przymusowo leczony pod katem popędu do dzieci. Prokurator uzasadniał to tym, że jest duże prawdopodobieństwo, że po wyjściu na wolność Krzysztof O. dopuści się podobnego czynu.

Obrońca oskarżonego wniósł o uniewinnienie. Uniewinnienia chce także Krzysztof O., który nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Powiedział, że nie interesują go dziewczyny. Zakrywał się również chorobą. Biegły powołany przez sąd orzekł jednak, że Krzysztof O. może odpowiadać za swój czyn przed sądem.

Do gwałtu doszło 16 lutego w Cybince. Krzysztof O. zaatakował 11-latkę z Domu Dziecka. Zaciągnął ofiarę w ustronne i ciemne miejsce. Tam doszło do gwałtu. Dziewczynka bała się, bo wiedziała, że pedofil ma przy sobie scyzoryk i może go użyć. Mimo wszystko próbowała się wyrwać zwyrodnialcowi. Kiedy w końcu jej się udało, pobiegła w kierunku placówki.

Mężczyzna nie odpuścił i ruszył w pościg za dzieckiem. Na szczęście dziewczynka, uciekając przed pedofilem, spotkała kobietę, która jej pomogła i odwiozła do ośrodka. Wtedy okazało się, że przed bramą Domu Dziecka stał 33-letni zwyrodnialec. Czekał na 11-latkę.

Wcześniej Krzysztof O. na przystanku autobusowym zaatakował inną dziewczynkę. Chciał od niej papierosy, zadawał dziwne pytania i w końcu zagroził użyciem noża. Na szczęście dziecku udało się uciec. Przed tym atakiem gonił również grupę dziewczynek. Prokurator przesłuchał w tej sprawie kilka osób. Rodzice zeznawali, że wywołał nie tylko strach, ale również panikę wśród dzieci.