Chirurdzy dziecięcy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze zoperowali 14-letnią dziewczynkę z ogromnym znamieniem barwnikowym skóry kolana. Zastosowali metodę operacyjną, która jest wykorzystywana przez chirurgów plastycznych i onkologicznych przy rekonstrukcji piersi po mastektomii. To niezwykle rzadki sposób leczenia usuwanych znamion u dzieci.
– Znamię obejmowało praktycznie cały staw kolanowy i właśnie jego rozmiar stanowił największy problem. Znamiona o cechach tzw. „niepokoju tkankowego”, czyli potencjalnie zagrożone usuwa się prewencyjnie. Z nich może potencjalnie powstać czerniak złośliwy – niezwykle agresywny i trudny w leczeniu nowotwór – wyjaśnia dr hab. n. med. Marcin Polok, prof. UZ, kierownik Klinicznego Oddziału Chirurgii i Urologii Dziecięcej.
Małe znamiona usuwa się w całości wraz z marginesem zdrowej skóry. Większe znamiona można resekować etapowo. Tak właśnie postąpili lekarze ukraińscy, gdzie pacjentka była już operowana czterokrotnie. – Etapowo usuwali po kawałku znamienia. Ale gdybyśmy my chcieli kontynuować tę metodę u pacjentki, zapewne konieczne byłoby 15-20 dodatkowych operacji. My zaproponowaliśmy zupełnie inne rozwiązanie, które polegało na wyhodowaniu własnej skóry pacjentki, a potem jej wykorzystaniu w chorym miejscu, zastępując miejsce po usuniętym znamieniu – tłumaczy prof. Polok.
Lekarze wszczepili w obu pachwinach, pod skórą pacjentki zbiorniki na płyn, zwane ekspanderami, które następnie stopniowo napełniali płynem fizjologicznym. Procedurę powtarzali każdego tygodnia przez trzy miesiące. Zbiorniki przyjęły po 750 ml płynu i dzięki temu skóra w tych miejscach się rozciągnęła.
– Można kolokwialnie powiedzieć, że wyprodukowaliśmy skórę pełnej grubości, którą następnie przeszczepiliśmy na kolano młodej pacjentki. Problemem jednak był fakt, że w okolicy stawu kolanowego tkanka podskórna jest bardzo uboga, przez co rany goją się tam nie najlepiej – wyjaśnia prof. Polok.
Bezpośrednio po operacji pacjentkę leczono przez trzy tygodnie w komorze hiperbarycznej działającej przy zielonogórskim szpitalu. Leczenie tlenoterapią pod wysokim ciśnieniem istotnie poprawiło ukrwienie tkanek po przeszczepie skóry. Rany wygoiły się bardzo dobrze.
– Myślę, że niewiele jest ośrodków w kraju, które stosują tę hybrydową metodę leczenia u dzieci. Cieszę się, ze pacjentka dochodzi do zdrowia i że udało się ją wyleczyć w naszym Centrum Zdrowia Matki i Dziecka – nie kryje satysfakcji prof. Polok. Niebawem zaplanowane są kolejne operacje z użyciem tej metody operacyjnej.
źródło – szpital w Zielonej Górze