Samochody.pl - poscigi.pl

Co się działo na komisariacie w Lubsku? Odwołany komendant. Trwa tam kontrola, a komendant żarskiej policji na urlopie

Jak ustalił portal poscigi.pl, we wtorek, 13 września, został odwołany ze stawiska komendanta komisariatu podinsp. Robert Pieniążek. Przyczyny odwołania policja nie podała, ale na komisariacie trwa kontrola. Czy to z powodu cywila na dyżurce? Nie wiadomo.

Na komisariacie w Lubsku trwa kontrola. – Cały czas trwają ustalenia policjantów z Wydziału Kontroli KWP w Gorzowie Wlkp., którzy sprawdzają prawidłowość wykonywania określonych czynności służbowych przez policjantów i pracowników cywilnych Komisariatu Policji w Lubsku – informuje podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Zapytaliśmy o to czy komendant żarskiej policji został wezwany do komendy wojewódzkiej policji? – Komendant Powiatowy Policji w Żarach przebywa obecnie na urlopie – odpowiada podinsp. Maludy.

8 września, ustaliliśmy, że CBŚP rozbiło zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się wyłudzaniem podatków akcyzowym podczas handlu tytoniem. Wśród zatrzymanych jest policjant z komendy w Żarach. Miał sprzedawać szajce tajne informacje o planowanych akcjach oraz śledztwach. Dzięki temu szajka mogła unikać dróg na których np. były kontrole.

Wpadł naćpany żarski policjant

Również, 8 września, ustaliliśmy że wpadł naćpany żarski policjant. Został zatrzymany w pobliżu swojego domu jadąc samochodem. Był przewodniczący związków zawodowych w komendzie policji w Żarach. To policjant z 17-letnim stażem. Był przewodniczącym związków zawodowych w żarskiej komendzie. Nie jest już policjantem.

Uciekał pijany zastępca naczelnika drogówki

W listopadzie ub.r. nocą w okolicach Żar zastępcę naczelnika żarskiej drogówki rozpoznali i zatrzymali ludzie. Jechał samochodem, ale uciekł jednak z auta. W samochodzie porzucił broń służbową oraz myśliwską. Prawdopodobnie zastępca naczelnika wracał z polowania. Wszczęto nawet obławę za szefem żarskiej drogówki.

Policjanci pojechali do domu zastępcy naczelnika. Nie było go w domu. Zastępca naczelnika sam stawił się na komendzie. Wydmuchał 0,2 promila alkoholu. To było jednak siedem godzin od ucieczki z samochodu.